Kierowca zamówiony przez aplikację mobilną przyjechał chevroletem. Miał wykonać kurs z Gdańska do Warszawy. Początek podróży minął bezproblemowo. Natomiast problemy pojawiły się, kiedy wynajęty kierowca dogonił jadącego przed nim opla i uderzył w jego tył, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Kierowca opla zrównał się z chevroletem przy bramkach autostradowych w Toruniu i tam rozpoczęła się kłótnia obu mężczyzn - można przeczytać w Onecie.
Wynajęty kierowca kazał pasażerom wysiąść i ruszył pod prąd autostradą w kierunku Gdańska. Zatrzymał się w okolicy wiaduktu i w tym miejscu zatrzymali go policjanci. Chcieli dowiedzieć się, dlaczego 25-letni mężczyzna uciekał. Okazało się, że mężczyzna miał przy sobie narkotyki oraz nie posiadał prawa jazdy. Ponadto był również pod wpływem narkotyków i poszukuje go Sąd Rejonowy w Legionowie - informuje Onet.pl.
Źródło: Onet.pl
