https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybuchowy spacer po lesie

Sławomir Bobbe
Bomby lotnicze, amunicja, pociski artyleryjskie - takie znaleziska podczas spacerów w lasach okalających Bydgoszcz nie są wcale rzadkością.

Bomby lotnicze, amunicja, pociski artyleryjskie - takie znaleziska podczas spacerów w lasach okalających Bydgoszcz nie są wcale rzadkością.<!** Image 2 align=none alt="Image 155571" sub="Po wywiezieniu niewypałów, po lesie na Osowej Górze można spacerować bez obaw - zapewniają urzędnicy. Fot. Tymon Markowski">

- Szłam z koleżanką - jak co dzień - na wieczorny spacer do pobliskiego lasu. Chodzi tu, biega, jeździ rowerem i ćwiczy wiele osób. Tym razem daleko nie doszłyśmy, bo zatrzymała nas policja. Poinformowano nas, że w lesie znaleziono jakieś niewypały i że lepiej tam nie chodzić - mówi pani Magdalena z Osowej Góry.

- Mogę potwierdzić, że we wtorek późnym popołudniem wpłynęło do nas zgłoszenie, żew lasach, które przylegają do osiedla, widziano niewybuchy. Policja przybyła na miejsce i zabezpieczyła teren. Następnie wezwano policyjny patrol sapersko-minerski, który potwierdził zgłoszenie. W czasie oględzin tego miejsca znaleziono łącznie sześć pocisków artyleryjskich, prawdopodobnie pochodzących z czasów drugiej wojny światowej. Sprawę ostatecznie załatwili wojskowi saperzy, którzy wywieźli z lasu niebezpieczne znalezisko - mówi Maciej Daszkiewicz z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.<!** reklama>

Mieszkańcy tego osiedla żyją w cieniu zlokalizowanych w tamtejszych lasach magazynów wojskowych. Nie jest też tajemnicą, że rejon ten był miejscem, w którym podczas drugiej wojny światowej niemieckie wojska składowały zapasy amunicji. Mówi się nawet o tym, że w pobliżu produkowano części do pocisków V-2. Niektórzy obawiają się, że eksplozja starego pocisku mogłaby spowodować zagrożenie dla składowanych tam obecnie materiałów.

- Trzeba zaznaczyć, że kiedyś w tym miejscu nie było osiedli mieszkaniowych. To ludzie zbliżyli się do jednostek wojskowych, a nie odwrotnie. Podobnie wiele obaw było, gdy nad bydgoskim lotniskiem zaczęły latać bombowce. Lotnisko było tam od lat, a osiedla mieszkaniowe rozwinęły się i podeszły pod lotnisko - uważa Lech Wesołowski, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. - Niebezpieczeństwa dla osiedla jednak nie ma. Teren wojskowy jest bardzo dobrze zabezpieczony i monitorowany, i na pewno nikt przypadkowy się tam nie dostanie - zapewnia dyrektor.

Ze znalezionymi niewypałami i niewybuchami z czasów wojny w Bydgoszczy i okolicach jest jednak spory problem. Aby je usunąć, trzeba wezwać patrol saperski. Ten musi przyjechać do nas aż z Chełmna. Bywa, że zawalony robotą może to zrobić dopiero po kilku dniach od odkrycia takiego znaleziska. - Ważne, żeby teren był oznaczony i zabezpieczony, aby nie doszło do jakiejś tragedii. Kwestia zdetonowania takich ładunków w tym wypadku jest drugoplanowa - uważa Lech Wesołowski.

Osowa Góra nie jest wyjątkiem. Bomby, pociski, granaty znaleźć można niemal wszędzie i przy każdej okazji. Mogą odnaleźć je grzybiarze, mogą budowlańcy przy okazji kopania w ziemi, mogą też służby miejskie dokonujące napraw.

- Najlepiej wtedy zawiadomić policję, żandarmerię lub wydział zarządzania kryzysowego i - co jest najważniejsze - nie ruszać z miejsca takiego niewybuchu - radzi dyrektor Lech Wesołowski.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski