Wczoraj w żnińskim starostwie zebrał się sztab kryzysowy. Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Żninie sprawdza wszystkie ptasie fermy. Podjęto wszelkie możliwe środki ostrożności.
<!** Image 2 align=right alt="Image 70080" sub="Wczoraj kury z przydomowych hodowli nie musiały być izolowane. Nie wiadomo jednak, czy tak się nie stanie / Fot. Maria Warda">Wczoraj w żnińskim starostwie zebrał się Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego.
- Dwa powiaty naszego województwa zostały objęte dziesięciokilometrową strefą zagrożenia - mówi Zbigniew Jaszczuk, starosta żniński. - Na naszym terenie nie ma żadnego realnego zagrożenia, lecz chcemy przeciwdziałać ewentualnemu zagrożeniu, odświeżyć procedury, porozmawiać z lekarzem weterynarii.
- Przeprowadzamy kontrole ferm znajdujących się na terenie naszego powiatu - mówi Maciej Joachimowski, powiatowy lekarz weterynarii. - Nasi inspektorzy muszą odwiedzić kilkanaście większych zakładów. Sprawdzamy, czy znajdują się tam maty, badamy zabezpieczenia.
<!** reklama>Wszystkie ptasie gospodarstwa zostaną skontrolowane. Inspektorzy sprawdzą pochodzenie i rodzaj pasz podawanych zwierzętom, sposoby przechowywania pokarmu oraz przygotowanie właścicieli na ewentualny atak wirusa. Wszystkie dane jak najszybciej przekażą do wojewódzkiej centrali kierowania akcją.
Na wszystkich targowiskach powiatu żnińskiego obowiązuje zakaz handlu żywym drobiem.
Pracownicy sanepidu prowadzą kontrole hurtowni drobiu oraz sklepów, do których sprowadza się takie mięso. - Na terenie naszego powiatu i gminy nie ma żadnego zagrożenia - zapewnia „Express” Sylwester Popiołek, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Żninie.
Specjaliści radzą, by mieszkańcy powiatu żnińskiego nie poili drobiu wodą ze zbiorników, do których dostęp ma dzikie ptactwo.