Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy jesteśmy buntownikami – już za chwilę Festiwal Filmowy Przeźrocza

Lena Szuster
Archiwum Festiwalu Przeźrocza
Chcieliśmy, żeby Przeźrocza zawsze były darmowe. To nie ma być elitarny festiwal z drogimi karnetami. To święto kina dla każdego – mówi Justyna Chmiel, organizatorka Festiwalu Filmowego Przeźrocza.

Festiwal Filmowy Przeźrocza odbywa się od 26 do 29 września w Bydgoszczy. Strona Kobiet objęła wydarzenie swoim patronatem. Wstęp bezpłatny!

Szczegółowy program festiwalu znajdziecie tutaj.

Z Justyną Chmiel, organizatorką Festiwalu Filmowego Przeźrocza, rozmawia Lena Szuster.

Wszyscy jesteśmy buntownikami. Skąd pomysł na taki motyw przewodni tegorocznej edycji festiwalu?
Szukaliśmy hasła, które będzie na wielu płaszczyznach aktualne i przemówi do ludzi.

Bunt jest właśnie taką uniwersalną rzeczą – czasami buntujemy się przeciwko małym sprawom, rodzicom, jakimś normom, przeciwko codzienności, konwenansom czy schematom, innym razem ten bunt jest większy, dotyka spraw najistotniejszych, porządku świata, polityki, tego, co robimy ze środowiskiem albo jak produkujemy żywność.

Prawda jest taka, że żyjemy w czasach, w których trudno pozostać obojętnym. W czasach sprzeciwu – wobec tych innych, tych drugich, tych u góry, tych obok. To wszystko znajduje odbicie w kinie. Polscy reżyserzy, szczególnie dokumentaliści, próbują uchwycić w swoich obiektywach te zmiany, podziały, nastroje. A my wraz z nimi. Chcemy pokazywać Polskę. I chcemy skłaniać do przemyśleń. Do zadawania sobie trudnych pytań.

Na przykład jakich?
Chociażby dotyczących najnowszej historii. Myślę, że potrzebujemy takiej rewizji tego, co się działo w Polsce od 1989 roku. Dlatego w programie festiwalu znajdziecie obrazy społecznie zaangażowane. Ważnym punktem będzie też spotkanie z Chrisem Niedenthalem, współczesnym kronikarzem Polski, który osobiście otworzy swoją wystawę fotografii oraz poprowadzi spotkanie o przełomowym roku 1989.

Mój kraj taki piękny, reż. Grzegorz Paprzycki, Przeźrocza 2019
Mój kraj taki piękny, reż. Grzegorz Paprzycki, Przeźrocza 2019 Archiwum Festiwalu Przeźrocza

Ale to nie jedyne spotkanie, na jakie możemy liczyć podczas Przeźroczy…

Mamy takie podejście, że kino powinno być blisko ludzi – dlatego Przeźrocza to nie tylko seanse, ale też spotkania z autorami filmów, często bardzo nieformalne, na luzie, prowadzone bez spiny i nadęcia.

W jaki sposób wybieracie filmy na festiwal?
Cóż, po prostu sięgamy po te, które najbardziej się nam podobają (śmiech). A tak na serio – razem z Krzysztofem Nowickim i Adamem Piaseckim jeździmy po różnych festiwalach, znanych i niszowych, przyjmujemy zgłoszenia, oglądamy setki godzin materiałów. Czasem, przy jakimś filmie, od razu wiemy – musimy go pokazać! Ale zdarza się też, że się bardzo długo spieramy. Według mnie spieranie się jest fajne, właśnie tak rozumiem kino – jako przestrzeń do dyskutowania, ścierania się różnych światopoglądów, wyjścia ze swojej strefy komfortu. Zresztą w taki sposób w ogóle zaczęły się Przeźrocza i nasz wcześniejszy festiwal Koloroffon. Spotykaliśmy się w grupie przyjaciół, oglądaliśmy filmy i o nich rozmawialiśmy. W końcu postanowiliśmy się tą pasją podzielić z innymi.

Organizowanie festiwalu jest trudne?
Na pewno to duże wyzwanie logistyczne oraz finansowe.

Szczególnie że od początku uparliśmy się, że Przeźrocza zawsze będą darmowe. To nie ma być elitarny festiwal z drogimi karnetami. To święto kina dla każdego.

Dlatego wszystkie opłaty, czyli wynajem sal, licencje i tak dalej, pokrywamy z funduszy i dofinansowań, które uda nam się uzyskać. Jest z tym sporo roboty… Ale też i wielka satysfakcja, kiedy wszystko uda się dopiąć, kiedy w końcu sale wypełniają się widzami, a po seansach wybuchają pełne emocji dyskusje. Na coś takiego warto pracować.

Zeszłoroczna edycja festiwalu Przeźrocza
Zeszłoroczna edycja festiwalu Przeźrocza Archiwum Festiwalu Przeźrocza

W czasach multipleksów i hollywoodzkich blockbusterów wy pokazujecie kino dokumentalne i kameralne fabuły. Ludziom się to podoba?
Myślę, że dobrze jest mieć wybór. Raz pójść do multipleksu na widowisko, które kosztowało miliardy dolarów i zachwyca efektami specjalnymi, a raz do kina studyjnego, na festiwal, na którym zobaczymy coś innego – obdrapane ściany, brud, przemoc, coś, co dzieje się naprawdę, w dodatku gdzieś obok, może w sąsiednim mieszkaniu, a może w bloku po drugiej stronie ulicy.

Czasem słyszę, że ktoś nie lubi filmów dokumentalnych, bo są przygnębiające.

To trochę prawda, choć jest też w kinie dokumentalnym pewien optymizm, siła, wynikająca z przezwyciężania trudności. I jest prawda. Jest skupienie na ludziach – a właśnie to najbardziej kręci mnie w kinie.

Co jeszcze kręci cię w kinie? Czy są jacyś reżyserzy albo reżyserki, które szczególnie cenisz? Albo filmy, które mocno zapadły ci w pamieć?
Ze światowego kina uwielbiam Sofię Coppolę, jej spojrzenie na świat, kameralność, takie zatrzymanie się na bohaterze, przyglądanie się mu z różnych perspektyw. Podobne skupienie na człowieku dostrzegam w dokumentach Małgosi Szumowskiej – są mocne, intensywne, drążą i nie dają spokoju. Bardzo dobrze wspominam też film „Over the Limit” Marty Prus, który pokazaliśmy rok temu na festiwalu – to świetny, wręcz wstrząsający dokument o rosyjskich gimnastyczkach.

Harda, reż. Marcin Polar, Przeźrocza 2019
Harda, reż. Marcin Polar, Przeźrocza 2019 Archiwum Festiwalu Przeźrocza

Wymieniłaś same kobiety. Ostatnio dużo się mówi o nierównym płacach, dyskryminacji i braku ciekawych ról dla kobiet. Jak to wygląda z twojej perspektywy?

Kino to wciąż nie jest świat dla kobiet. Zwłaszcza to „duże” kino, wysokobudżetowe, hollywoodzkie – tam rzeczywiście często kobieta ma być tylko ładną ozdobą, a nie pełnowartościową bohaterką.

To na pewno trudne dla wielu aktorek, reżyserek, producentek i innych kobiet zaangażowanych w produkcję filmową. Trochę inaczej sprawa wygląda w kinie dokumentalnym i w produkcjach o zacięciu społecznym, tutaj nie ma aż takich pieniędzy i może dlatego nie ma też takich problemów, jest inne podejście, większa otwartość.

Na koniec jeszcze pytanie o kino dla… najmłodszych. W Przeźroczach zawsze jest blok filmów dla dzieci.
To była trochę konieczność. Sami zaczęliśmy mieć dzieci, więc trzeba było jakoś zorganizować im czas wolny (śmiech). To też świetny sposób, żeby pokazać im kino, zarazić naszą pasją. Właśnie stąd pomysł na seanse dla najmłodszych. Zawsze staramy się, żeby to były różnorodne filmy, może trochę inne niż te wyświetlane obecnie w kinach. Nie zrozum mnie źle – uwielbiam wróżki, magię, niesamowitości, takie historie są nam potrzebne, ale mam wrażenie, że trochę brakuje nam równowagi i filmów, które pokazywałyby dzieciom nie tylko blaski, ale też cienie życia.

Nie wszystko zawsze układa się dobrze. Nie wszystko da się rozwiązać. Kino pozwala nam takie sytuacje przepracować. I pokazuje, że najwięcej zależy od nas i od tego, co robimy.

Justyna Chmiel, jedna z organizatorek Festiwalu Filmowego Przeźrocza
Justyna Chmiel, jedna z organizatorek Festiwalu Filmowego Przeźrocza Archiwum Festiwalu Przeźrocza

Justyna Chmiel

Z zawodu duola i doradczyni noszenia w chustach, szczęśliwa mama, po godzinach pasjonatka kina. Razem z grupą przyjaciół kinomanów organizuje w Bydgoszczy Festiwal Filmowy Przeźrocza. Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach 26–29 września.
Udział w festiwalu jest bezpłatny.

www.przezrocza-festiwal.pl

Wszyscy jesteśmy buntownikami – już za chwilę Festiwal Filmowy Przeźrocza
Archiwum Festiwalu Przeźrocza
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera