https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszędzie mogą, tylko nie na Litwie

m
Komisja Praw Człowieka ONZ w Genewie wkrótce będzie musiała zadecydować, czy Litwa nie naruszyła praw swego obywatela.

Komisja Praw Człowieka ONZ w Genewie wkrótce będzie musiała zadecydować, czy Litwa nie naruszyła praw swego obywatela.

Chodzi o 35-letniego wilnianina Michala Kleczkovskisa, który skarży się, że za sprawą litewskiego ustawodawstwa nie może nosić nazwiska swych praojców i nazywać się Michał Kleczkowski - napisał wczoraj litewski dziennik „Lietuvos Rytas”.

To już druga sprawa w Komisji ONZ przeciwko Litwie dotycząca pisowni nazwisk. Wcześniej skargę w kwestii pisowni nazwiska wniósł wujek Kleczkowskiego, Tadeusz, który jednak zmarł, nim komisja zajęła się sprawą.

Według Michała Kleczkowskiego, jego wujek zaczął się interesować genealogią rodziny w roku 1990, gdy na Litwie pojawiły się twierdzenia, że w kraju tym nie ma Polaków, a jedynie spolonizowani Litwini.

Dziennik napisał, że Tadeusz Kleczkowski ustalił, iż po raz pierwszy jego nazwisko zostało wymienione w 1380 roku, a w roku 1420 król Polski Władysław Jagiełło nadał tej rodzinie tytuł szlachecki.

W 1992 roku Tadeusz Kleczkowski zorganizował rodzinny zjazd. Z Francji przybyła Solange de Kleczkowski, z Austrii - Gerard von Kleczkowski, z USA - George Kleczkowski. Dziennik zaznacza, że z wyjątkiem Kleczkowskich z Litwy, nazwiska wszystkich są pisane zgodnie z historyczną pisownią.

Zgodnie z litewskim ustawodawstwem, nazwiska wszystkich obywateli, niezależnie od ich pochodzenia, są pisane według zasad ortografii litewskiej. W 1999 roku potwierdził to również Sąd Konstytucyjny.

Od ponad dziesięciu lat litewscy Polacy domagają się, by ich imiona i nazwiska w dokumentach litewskich były pisane zgodnie z polską gramatyką. Przewiduje to m.in. traktat polsko-litewski.(m)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski