O niekompletnie ubranym i okaleczonym mężczyźnie leżącym w krzakach przy sklepie policję zawiadomiono chwilę po północy. Na miejscu była już karetka pogotowia. Patrol policji dojechał chwilę później. - Komendant był pijany - mówią nieoficjalnie policjanci. Nieoficjalnie wiemy, że zanim znaleziono go pod sklepem, szedł środkiem ulicy.
Zobacz też: Policja przyznaje, że komendant nie został przebadany alkomatem
Miał uczestniczyć w mocno zakrapianym alkoholem spotkaniu z udziałem innych wysokich rangą oficerów policji.
Oficjalnie dolnośląska policja mówi tylko, że komendant trafił na szpitalny oddział ratunkowy i po opatrzeniu zwolniony do domu.
Wiemy, że o leżącym w krzakach komendancie dyżurny policji powiadomił jego zastępcę. Jacek Taboł błyskawicznie zjawił się w szpitalu. Odebrał stamtąd swojego szefa. Policjanci nie zbadali trzeźwość komendanta.
Rzecznik policji Paweł Petrykowski "kompletną bzdurą" nazywa plotki jakoby wśród uczestników zakrapianego alkoholem spotkania, z którego wyszedł komendant miejski, był szef dolnośląskich policjantów Tomasz Trawiński.
Komendant Główny Policji w trybie pilnym zarządził przeprowadzenie we Wrocławiu kontroli, która ma wyjaśnić przyczyny zachowania szefa wrocławskiej policji i wszystkie okoliczności nocnych wydarzeń. Szefem grupy kontrolerów został zastępca dyrektora Biura Kontroli Komendy Głównej Policji.
Niezależnie sprawę ma badać także dolnośląska komenda wojewódzka.
Zbigniew Raczak jest szefem wrocławskiej policji od czerwca 2017. Zajął miejsce Dariusza Kokornaczyka, który stracił stanowisko po ujawnieniu skandalu z pobiciem na komisariacie Igora Stachowiaka.
Zbigniew Raczak jest policjantem od 1990 roku. Wcześniej pracował w policji kryminalnej w Wielkopolsce. Był komendantem komisariatu w Raszkowie, a potem zastępcą komendanta i komendantem powiatowym w Ostrowie Wielkopolskim.