https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wracamy do poniedziałkowego meczu Delecty w Kielcach

Krzysztof Wypijewski
Łatwo wygrany pierwszy set najwyraźniej uśpił bydgoski zespół. Ostatecznie udało się zainkasować 3 punkty, ale gra nie wyglądała najlepiej.

Łatwo wygrany pierwszy set najwyraźniej uśpił bydgoski zespół. Ostatecznie udało się zainkasować 3 punkty, ale gra nie wyglądała najlepiej.

Effector Kielce w ostatniej chwili znalazł pieniądze na grę w PlusLidze, w swoim składzie nie ma zawodników o znanych nazwiskach i w starciu z Delectą była skazywany na porażkę. I pierwszy set zdawał się tę opinię potwierdzać. Nasi siatkarze gładko wygrali 25:15. Później jednak tak łatwo już nie było. Delecta wprawdzie wygrała 3:1, ale losy setów rozstrzygały się w samych końcówkach.<!** reklama>

- W drugiej partii popełniliśmy zbyt dużo błędów własnych [11 - dod. red.] i stąd porażka. Na szczęście w końcówkach kolejnych setów zachowaliśmy więcej zimnej krwi - mówił Wojciech Jurkiewicz, kapitan Delecty, która po 2. kolejkach przewodzi tabeli.

Poniedziałkowy mecz pokazał też, jak wiele zależy od Dawida Konarskiego. Od drugiego seta nasz atakujący stracił skuteczność i drużyna od razu miała sporo problemów.

W sobotę w „Łuczniczce” mecz z Politechniką Warszawską. Początek o godz. 14.30 (transmisje w Polsacie Sport i Polsacie Sport News).

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski