W Bydgoszczy ambicje były spore, bo Enea Astoria zrobiła wiele, aby poważnie liczyć się w decydujących turniejach Lotto 3x3 Ligi. Do składu powołano ogranego w minikoszykówce Mateusza Bierwagena, z ekstaklasowego składu był Aleksander Lewandowski, do tego Piotr Dąbrowski i największy hit - Paweł Pawłowski. Ten ostatni to przecież jeden z najbardziej doświadczonych polskich koszykarzy 3x3, olimpijczyk z Tokio, a wcześniej wicemistrz świata.
Bydgoszczanie awans do wielkiego finału wywalczyli w piątek w turnieju eliminacyjnym. Wtedy w swojej grupie pokonali bardzo pewnie Zastal Zielona Góra 21:14 oraz PGE Spójnię Stargard 21:8. W jednym z najbardziej zaciętych meczów tego dnia ograli potem Anwil 20:18, a tu już stawką był awans do sobotniego finału dla najlepszych.
Włocławianie w składzie Daniel Dawdo, Paweł Krefft, Marcin Malczyk i Stefan Marchlewski w grupie przegrali ze Stalą Ostrów oraz pokonali Śląsk Wrocław 22:13.
Twarde Pierniki do Lublina wysłały ekipę opartą na zawodnikach z AZS UMK: Damian Chojnacki, Jakub Jagodziński, Mikołaj Makowski, Radosław Weselski. Torunianie rozpoczęli mecze grupowe od zwycięstwa z Czarnymi Słupsk 21:16, potem przegrali ze Startem Lublin 10:22, a w meczu o awans do finału byli bez szans w starciu z Sokołem Łańciut (22:6).
- Drugi turniej kwalifikacyjny był na troszeczkę wyższym poziomie niż pierwszy. Było trudniej, ale byliśmy przygotowani. Mamy fajną ekipę. Potrzebujemy trochę czasu, żeby się zgrać, ale z każdym meczem jest coraz lepiej. W sobotę walczymy o kolejne zwycięstwa Znamy się tutaj ze wszystkim, skauting mamy w głowach - zapowiedział po eliminacjach Paweł Pawłowski.
W sobotnim turnieju finałowym bydgoszczanie trafili na GTK Gliwice, a stawką było tu już miejsce w najlepszej czwórce Lotto 3x3 Ligi. Rywale mieli przewagę świeżości, bo awans do finału wywalczyli już w listopadzie i w piątek odpoczywali.
Początek meczu to zdecydowana przewaga rywali w akcjach pod koszem, pudła bydgoszczan z dystansu i prowadzenie GTK 9:2. Enea Astoria miała duże kłopoty ze skutecznością, dopiero przy 9-punktowej przewadze pojawiło się kilka lepszych akcji. Straty zostały zredukowane do 17:12 i w dwóch kolejnych akcjach bydgoszczanie rzucali z czystych pozycji za 2. Piłka nie wpadło, a kolejne rozdania należały już do gliwiczan, którzy wygrali ostatecznie 21:12.
W finale mieliśmy jednak małe regionalne akcenty. Mistrzostwo Lotto 3x3 Ligi wywalczyła Legia Warszawa, a w jej barwach m.in. wychowanek Asty Piotr Robak oraz obecny zawodnik Transbruk AZS UMK Toruń Arkadiusz Kobus. To ten drugi zresztą zdobył decydującego punkty w finale (21:19 z GTK Gliwice).
