Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej w Bydgoszczy się nie uda

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Koszty utrzymania komunikacji miejskiej w Bydgoszczy są tak duże, że nikt nie myśli o wprowadzeniu - jak w kilku miastach kraju - darmowych przejazdów.

Koszty utrzymania komunikacji miejskiej w Bydgoszczy są tak duże, że nikt nie myśli o wprowadzeniu - jak w kilku miastach kraju - darmowych przejazdów.

Bezpłatne przejazdy komunikacją wprowadzono w kilku niewielkich miastach Polski. Tyle że nie jest ona do końca darmowa dla wszystkich. W podwarszawskich Ząbkach bez biletu jeżdżą jedynie osoby zameldowane i płacące podatki w gminie. W Nysie nie płacą kierowcy osobowych aut, pod warunkiem, że pokażą dowód rejestracyjny samochodu z ważnym przeglądem technicznym i opłaconym OC. Władze Żor niedawno pochwaliły się, że też zamierzają zrezygnować z opłat za przejazd miejskimi autobusami.

<!** reklama>

Miasto dopłaca

W Ząbkach utrzymanie komunikacji nie jest kosztowne, bo działają tam tylko dwie linie autobusowe, których utrzymanie kosztuje nieco ponad milion złotych. W Nysie przez ostatnie pół roku właściciele aut z darmowych przejazdów skorzystali ok. 20 tys. razy, a wpływy z biletów spadły zaledwie o 100 tys. zł.

Komunikacja w Bydgoszczy - według założeń budżetu - ma w tym roku kosztować 178 milionów złotych. Z tego 92 miliony musi dołożyć miasto, bo wpływy z biletów są zbyt niskie. Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy, zauważa, że wprowadzenie w mieście darmowej komunikacji oznaczałoby znaczące ograniczenie inwestycji. - Pomysł niewątpliwie jest ciekawy i ważny, ale nie do zrealizowania - mówi Piotr Tomaszewski. - Będzie o nim można zacząć myśleć najwcześniej po uruchomieniu linii tramwajowej do Fordonu i gdy nastąpi znaczący wzrost dochodów miasta.

Tymczasem ZZ „Sierpień ‚80” uparcie promuje swoją akcję „Tak dla bezpłatnej komunikacji miejskiej”. Patryk Kosela, rzecznik związku, zapowiedział, że Bydgoszcz jest czwartym dużym miastem w Polsce, w którym pojawią się związkowcy. W ostatnim komunikacie związku znalazła się nawet informacja, że bydgoski samorząd& myśli o wprowadzeniu darmowych przejazdów autobusami. - To nieprawda - zaprzecza Łukasz Niedźwiecki, zastępca prezydenta miasta. - Słyszeliśmy już nawet, że jedziemy do Żor zapoznać się z tamtejszymi pomysłami... Ale w przypadku Bydgoszczy te pomysły to abstrakcja.

Będą droższe bilety

- Darmowa komunikacja to jest idea, która za każdym razem jak się do niej zbliżamy, zaczyna się oddalać - mówi Jacek Bukowski, szef klubu radnych SLD. - Darmowe przejazdy są realne w niewielkich gminach. W skali dużych miast to niemożliwe. Gdybyśmy byli sułtanami, którzy nie mają już na co wydawać pieniędzy - wtedy tak, pomysł jest realny.

Przypomnijmy, że miasto przymierza się do podniesienia cen biletów od czerwca. Sposobu jeszcze nie wybrano. Są dwa wiodące rozwiązania. Pierwsze - podniesienie cen bez ograniczania liczby linii. Drugie - zachowanie cen biletów jednorazowych, podwyżka innych i zmniejszenie liczby osób, które jeżdżą za darmo wraz z odchudzeniem siatki połączeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!