Jak co roku wolontariusze niedzielnego finału WOŚP będą zbierać datki do puszek.
- Każdy wolontariusz musi mieć przy sobie, zawieszony w widocznym miejscu, na smyczy czy też przypięty, zalaminowany identyfikator WOŚP - tłumaczy Michał Moczadło, szef bydgoskiego sztabu orkiestry. - Identyfikator zawiera hologram, imię, nazwisko wolontariusza, jego zdjęcie, a także dane sztabu orkiestry, numer i nazwisko szefa.
Dwie plomby i numer
Identyfikatory WOŚP mają swoje numery. - Oprócz tego nasi wolontariusze będą wyposażeni oczywiście w puszki i nalepki z serduszkami - mówi szef sztabu orkiestry w Bydgoszczy. Jak wygląda prawdziwa WOŚP-owa puszka? - Są z góry i z dołu zamknięte pomarańczowymi plombami, na górnej części znajduje się numer, który musi być identyczny jak ten z identyfikatora wolontariusza.
Wolontariusze mogą tego dnia bezpłatnie poruszać się środkami komunikacji miejskiej.
Kwestujący WOŚP najprawdopodobniej - bo to dla ich bezpieczeństwa - będą chodzili co najmniej parami. - Mieliśmy szkolenie z policją, na którym takie poruszanie się w grupach, nawet po trzy, cztery osoby, zalecano - mówi Michał Moczadło. - Należy zachować ostrożność w autobusach, unikać zaułków i niebezpiecznych miejsc. Ważne jest też to, żebyśmy będąc świadkami na przykład napadu na wolontariusza, telefonowali od razu pod policyjny numer 997, a nie dyżurny 112, bo będzie szybciej...
Cywile na ulicach
Także policjanci przygotowują się do najbliższej niedzieli. - Na ulicach będzie więcej patroli, zarówno umundurowanych jak i cywilnych - mówi Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego bydgoskiej KWP. - Mamy odpowiednie wytyczne, będziemy zwracać uwagę na bezpieczeństwo wolontariuszy.
Mimo przeprowadzenia szkoleń, policjanci przypominają, żeby zwracać uwagę na zaczepki czy próby wyrywania puszek. Należy zapamiętać jak najwięcej szczegółów z wyglądu napastników, w jakim kierunku uciekli, do jakiego samochodu wsiedli itd.