W programie "Maischberger" wiceszef polskiego MSZ nie krył zdumienia, że kanclerz Olaf Scholz skoncentrował się na obniżeniu napięcia w relacjach z Moskwą, zamiast udać się z wizytą do Kijowa. – Rozmowy z Władimirem Putinem nie wnoszą nic nowego. Przeciwnie - utwierdzają go w złudnym przekonaniu, że udzielony mu kredyt zaufania jest niewyczerpalny – powiedział.
"Nic od Niemiec nie otrzymaliśmy"
Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślił, że Polska dostarczyła Ukrainie niezbędnego wsparcia, a rząd niemiecki próbuje ugasić kryzys uspokajającymi obietnicami. – Niemcy chciały uzupełnić nasze zasoby uzbrojenia, ale dotąd nic nie otrzymaliśmy. Inni partnerzy są bardziej konstruktywni w tej sprawie – mówił.
Obecny w studiu szef SPD Lars Klingbeil zapewnił, że Niemcy dotrzymują obietnic i zarzucił Polsce prowadzenie "tradycyjnej politycznej gry, obliczonej na pogłębienie podziałów w Europie".
Polskie Radio 24
