Dobrze pokazuje to wojenka pomiędzy mieszkańcami bloków przy Skłodowskiej-Curie na Bartodziejach. Tym spod „40” spółdzielnia wygrodziła część parkingu pod domem, by go oddać dzierżawcom lokali użytkowych pod 38b. Skutek był taki, że ci spod „40”, nie mieszcząc się pod swoim blokiem, zaczęli zajmować miejsce na parkingu tym spod „38”. I teraz ci ostatni domagają się od spółdzielni jakiejś rekompensaty. Pewnie jeśli jej nie otrzymają, to zaczną parkować pod nosem tych spod „36”, zaś „36” przestawi swoje auta pod „34”. I tak dalej... Ciekaw tylko jestem, na kim powetują sobie straty ci spod „2”.
W zacietrzewieniu nikomu do głowy nie przychodzi proste spostrzeżenie, że dodatkowe płoty i szpalery słupków nie przysparzają dodatkowych miejsc parkingowych. Przeciwnie, cześć miejsc zabierają, stwarzając ponadto kłopot z manewrowaniem na parkingu i utrudniając dojazd służb ratunkowych. Bez nowych parkingów wielopoziomowych z tego błędnego koła raczej się nie wyrwiemy.
