Wojciech Szczęsny podsumował wygraną Juventusu z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów

W poprzednim sezonie Juventus rozczarował, odpadając z Champions League w 1/8 finału. Latem doszło do zmiany szkoleniowca - Maurizio Sarriego zastąpił Andrea Pirlo. Start sezonu w lidze włoskiej ma umiarkowany, w europejskich pucharach wystartował zwycięstwem. Choć "Stara Dama" nie zdominował mistrza Ukrainy, to była bardziej wyrachowana. Dwie bramki zdobył Alvaro Morata.

- Zagraliśmy solidnie i efektywnie - ocenił w rozmowie z Juventus TV 30-letni Szczęsny. - Nie pozwoliliśmy rywalom rozwinąć skrzydeł. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać, że zespół Dynama będzie chciał wciągnąć nas na jego połowę i nas skontrować. Musieliśmy być czujni, by do tego nie dopuścić. Zagraliśmy bardzo cierpliwie, nie forsowaliśmy tempa, w drugiej połowie szybko wykorzystaliśmy nasze szanse. Z perspektywy bramkarza jestem zadowolony.

Cały mecz na prawej obronie w zespole gospodarzy rozegrał Tomasz Kędziora.

Juventus rywalizuje w grupie jeszcze z FC Barcelona i Ferencvarosem. We wtorkowym starciu obu drużyn w stolicy Katalonii było 5:1. W przyszłym tygodniu w środę w Turynie dojdzie do rywalizacji obu wygranych. Gotowy do gry powinien być już Cristiano Ronaldo, który w ubiegłym tygodniu wrócił ze zgrupowania reprezentacji Portugalii z koronawirusem.

- Jesteśmy zadowoleni z tego, jak wystartowaliśmy. Z taką pewnością siebie musimy grać w kolejnych spotkaniach. To właściwa droga, na której jesteśmy - przyznał bramkarz reprezentacji Polski.

Zanim Juventus zagra z Barceloną, zmierzy się w lidze z Hellasem Werona (niedziela, godz. 20.45, transmisja Eleven Sports). W ostatniej kolejce niespodziewanie zremisował 1:1 z Crotone (bardzo dobry mecz w drużynie rywali rozegrał Arkadiusz Reca). Choć w czterech kolejkach jeszcze nie nie przegrał, to ma na koncie dwa remisy i zajmuje piąte miejsce.

- Zagraliśmy źle i straciliśmy dwa punkty. Na mecz z Dynamem byliśmy lepiej przygotowani mentalnie. Jestem przekonany, że idziemy w dobrym kierunku, by w pełni zrozumieć wizję nowego trenera - wytłumaczył Szczęsny.