
W sobotnim meczu na szczycie PKO Ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała 1:1 z Piastem Gliwice. Oto pięć najważniejszych wniosków po tym spotkaniu.
Uruchom i przeglądaj galerię klikając "NASTĘPNE", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

Piłkarskie szachy na szczycie
W meczu lidera z wiceliderem nikt nie chciał zaryzykować. W pierwszej połowie kibice zobaczyli tylko jeden celny strzał. Dopiero w drugiej gra się otworzyła, zwłaszcza po czerwonej kartce dla Bartosza Rymaniaka.

Na mistrza jeszcze poczekamy
W przypadku zwycięstwa z Piastem i straty punktów przez Lecha legioniści już w niedzielę mogli świętować mistrzostwo Polski. Sprawa się jednak nieco skomplikowała. Wojskowi zachowali 11 pkt przewagi nad gliwiczanami, ale Kolejorz może zmniejszyć stratę do 8 pkt. A już w najbliższą sobotę ligowy klasyk w Poznaniu.

Luquinhas motorem napędowym
Dwie niemal identyczne sytuacje w ciągu kilku minut. Luquinhas pędzi z piłką, nieprzepisowo zatrzymuje go Bartosz Rymaniak. Dzięki dynamice Brazylijczyka Legia przez ponad pół godziny grała w przewadze. Taką sytuację też trzeba jednak potrafić wykorzystać.