Zachwyty włoskich dziennikarzy nad dokonaniem Sinnera
Włoch Jannik Sinner zwycięstwem nad Daniiłem Miedwiediewem został pierwszym singlistą z tego kraju, który sięgnął po trofeum w Australian Open. Włoskie media podkreślają, 22-latek osiągnął wielki sukces. To także, przypomina się, pierwszy Wielki Szlem dla Włocha od 48 lat. Ostatnim włoskim tenisistą, który tego dokonał był Adriano Panatta; w 1976 roku wygrał turniej Roland Garros.
„La Gazzetta dello Sport” podkreśla na swojej stronie internetowej, że rozstawiony z numerem czwartym zapisał się niedzielną wygraną w historii.
„Ależ to piękne, ale cud”
– dodaje dziennik. Kładzie nacisk na to, że Sinner to „fenomen”, który stoczył „niebywałą batalię” z Miedwiediewiem. Według gazety tylko ktoś tak nadzwyczajny, jak on, był stanie odbić się po niekorzystnym dla siebie początku meczu i odegrać się w sposób „zjawiskowy”.
„Upadło następne tabu, które trwało 48 lat”
– ogłasza dziennik przypominając niedawne zwycięstwo Włochów, którzy z kolei po 47 latach zdobyli Puchar Davisa.
„Historia się dokonała” – konkluduje.
„Corriere dello Sport” zaznacza, że „boski” tenisista z Górnej Adygi w Dolomitach miał siłę, by się podnieść i przejść do historii dzięki temu „obłędnemu wyczynowi”, jak nazywa pojedynek z Rosjaninem. Odnotowuje ponadto, że Włoch pokazał ogromną „siłę mentalną”, która także doprowadziła go do zwycięstwa.
Osobowość tenisisty kluczem do sukcesu?
Dziennik „La Repubblica” kładzie nacisk na osobowość Sinnera, której kluczem są słowa: normalność i sympatia, jaką ma dla wszystkich i jaką powszechnie wywołuje.
„Italia się śmieje, Italia płacze, Italia wzrusza się z powodu tego 22-letniego chłopaka” – stwierdza w komentarzu.
„Żaden Włoch nigdy wcześniej nie wygrał w Australii. To był zawsze najdalszy Wielki Szlem, najmniej kochany. Ale już tak nie będzie. Melbourne zajęło miejsce we włoskiej historii”
– podkreśliła „La Repubblica”.
Wyjątkowych kibiców rudowłosy zawodnik miał w czasie całego turnieju w Turynie. Tam finał oglądała grupa zagorzałych fanów, którzy na jego cześć (Sinner jest rudy i lubi podczas przerw meczowych przegryźć surowe marchewki) nazwali się „Carota Boys” (Marchewkowi Chłopcy) i ubrali się w stosowne do tej nazwy pomarańczowe stroje.
Już w trakcie Austrialian Open włoskie media informowały, że dyrekcja festiwalu piosenki w San Remo, rozpoczynającego się 6 lutego, chciałaby zaprosić Sinnera na tę imprezę, oglądaną w telewizji RAI przez miliony widzów. Jeśli pojawi się on w teatrze Ariston, będzie niewątpliwie największą gwiazdą festiwalu.
(PAP)
