Selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek kilka tygodni temu poinformował, że pierwszego bramkarza wybierze dopiero na eliminacje mistrzostw Europy 2020. - Mamy wielu dobrych zawodników na tej pozycji i nie ma powodu, by się o nią martwić - tłumaczył decyzję47-letni szkoleniowiec. Dodał, że do czasu kwalifikacji Euro, które ruszą w marcu następnego roku, będzie rotacja.
- Selekcjoner się zmienił, ale zasady, co do informacji, kto będzie bronił, nie - uśmiechnął się 37-krotny reprezentant Polski Wojciech Szczęsny. - Dlatego nie wiem, czy zagram w piątek. Napięcie jest, bo każdy chce się pokazać nowemu trenerowi z jak najlepszej strony. Czy mamy więcej luzu? Jest inaczej. Każdy trener ma swoje zasady i trzeba się do nich dostosować. Ponadto zagramy nie tylko mecz towarzyski, bo zaczynamy Ligę Narodów.
Oprócz 28-letniego Szczęsnego na potyczkę z Włochami (piątek, godz. 20.45 w Bolonii, transmisja w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport) i mecz towarzyski z Irlandią (wtorek, g. 20.45 we Wrocławiu, transmisja w tych samych kanałach) Brzęczek powołał Łukasza Fabiańskiego i Łukasza Skorupskiego. Szczęsny i Fabiański byli na ostatnich mistrzostwach świata. Skorupski, który już od dawna był trzecim bramkarzem u Adama Nawałki, z kadry na mundial wypadł przez kontuzję. Doznał jej podczas obozu w Arłamowie. Zastąpił go 31-letni Bartosz Białkowski z Ipswich Town.
Brzęczek ze swoim sztabem, w którym za trening bramkarzy odpowiada Andrzej Woźniak, do czasu początku eliminacji Euro ma sześć meczów, by wybrać numer jeden. W październiku - 11 i 14 - w Chorzowie Biało-Czerwoni zagrają dwa kolejne spotkania w Lidze Narodów. Najpierw z Portugalią, a później rewanż z Włochami. Z kolei w listopadzie - 15 i 20 - czeka ich sparing z Czechami w Gdańsku i rewanż z Portugalią w Guimaraes.
Szczęsny i Skorupski to dwaj Polacy z 16, którzy w tym sezonie grają w lidze włoskiej. Jesteśmy szóstą nacją, co do liczby obcokrajowców. Takiej grupy w Serie A jeszcze nie było. Przed nami są Serbowie i Francuzi (po 19), Chorwaci (20), Argentyńczycy (27) i Brazylijczycy (32).
Szczęsny bramkarzem Juventusu został rok temu. Przez pierwszy sezon był zmiennikiem Gianluigiego Buffona. 40-letni bramkarz latem tego roku przeszedł do Paris Saint-Germain. Zastąpił go Polak, choć klub sprowadził m.in. Mattię Perina.25-letni Włoch uważany jest za najlepszego, obok Gianluigie-go Donnarummy, gracza na swojej pozycji. Został powołany na starcia z Polską i Portugalią (10 września). Poza nim Roberto Mancini powołał czterech graczy „Starej Damy”.
- Nie rozmawialiśmy w klubie na temat nadchodzącego spotkania - uciął Szczęsny. Pytany o porady, jak zatrzymać wracającego po roku do kadry Giorgio Chielliniego uśmiechał się pod nosem: - Jeśli chłopaki mnie zapytają, podpowiem im. Jednak nie będę zdradzał jego słabych stron podczas konferencji. Jeszcze dotrą do zespołów rywalizujących z Juventusem i będę miał kłopoty. Nie będę pod sobą kopał dołków.
Z przymrużeniem oka jednym z zainteresowanych jest Krzysztof Piątek, który siedział obok bramkarza na środowej konferencji prasowej. Latem za cztery miliony euro przeszedł z Cracovii do Genoi. Start w nowym klubie ma świetny. W meczu pierwszej rundy Pucharu Włoch strzelił cztery gole. Po dwóch kolejkach ligi włoskiej ma ich trzy. Dziennik z Genui, „Il Secolo XIX”, napisał, że Piątkiem już zainteresowała się Barcelona.
- W mocnej włoskiej lidze idzie mi nieźle, piłka mnie szuka - wzruszył ramionami 23-letni napastnik, który w poprzednim sezonie strzelił w Lotto Ekstraklasie 21 goli. - Czy formę strzelecką powtórzę w kadrze? Jestem na niej pierwszy raz, mam bardzo dużą konkurencję. Choć oczywiście przyjechałem walczyć o pierwszy skład.
Biało-Czerwoni do środy trenowali w Warszawie. W czwartek odlecą do Bolonii. W piątek zagrają z Włochami pierwszy raz od 2011 r., gdy przegrali we Wrocławiu w meczu towarzyskim 0:2. Jednego z goli strzelił obecny w kadrze Manciniego Mario Balotelli. - Pamiętam tamten mecz, bo w nim grałem - wspominał Szczęsny. - Liczę, że teraz wynik będzie odwrotny. Choć czeka nas trudny mecz. Włosi nie zakwalifikowali się na mundial w Rosji i będą tym bardziej zmotywowani, żeby się pokazać.
Wojciech Szczęsny: Niewielu selekcjonerów wygrywa w debiucie, trzeba to zmienić