Początkowo miała być Hiszpania, następnie Szwecja, a teraz Włochy. Zlatan Ibrahimović ma niesamowity zespół marketingowy, który mimo jego podeszłego (jak na piłkarza) wieku, wciąż pozwala mu na bycie tematem numer jeden przed rozpoczęciem się zimowego okresu transferowego.
- Dołączę do klubu, który musi powrócić na drogę sukcesów. Takiego, który odnowi swoją historię i czeka na walkę ze wszystkimi i o wszystko. Tylko w takim klubie znajdę potrzebną motywację, by was wszystkich znów zaskoczyć - powiedział Szwed w rozmowie z „GQ Italia”. - Do zobaczenia we Włoszech - dodał.
Żaden klub nie pasuje do tego opisu lepiej niż AC Milan. 38-letni szwedzki napastnik już w nim grał w latach 2010-2012. „Rossoneri” od kilku lat nie są w stanie wrócić do sukcesów sprzed lat, gdy wygrywali nie tylko krajowe tytuły, lecz także europejskie. Fani do dziś wspominają z nostalgią czasy Andrei Pirlo, Paolo Maldiniego czy Kaki na San Siro.
Jeśli Ibrahimović miałby wrócić do Mediolanu, to Krzysztof Piątek miałby nowego kolegę w ataku. Polak i Szwed prawdopodobnie byliby w stanie grać razem, dzięki różniącej się charakterystyce - Ibrahimović nie tylko potrafi wykończyć akcję, ale i rozegrać piłkę czy minąć rywala.
