Obchodzono je bardzo hucznie. Dla władz były zaszczyty, dla kraju - drogi, mosty, stadiony i nowe modele samochodów, a dla ludu - festyny, tancbudy i parówki w sklepach. Święto 22 Lipca wiatr historii zdmuchnął w jeden dzień jak świeczkę...
<!** Image 2 align=none alt="Image 175718" sub="Wizyty przywódców Związku Radzieckiego na stałe wpisały się w obchody święta 22 Lipca. Przywozili ze sobą ordery. Na zdjęciu: Edward Gierek wraz z Leonidem Breżniewem fetują w Święto Odrodzenia Polski
w 1974 roku
w Warszawie trzydziestolecie „wiecznej” przyjaźni polsko--radzieckiej. / Zdjęcia: Archiwum">Datę ogłoszenia Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, co miało mieć miejsce w Chełmie 22 lipca 1944 roku (w rzeczywistości sporządzony został i podpisany w Moskwie parę dni wcześniej), za nowe święto narodowe uznano rok później na mocy ustawy Krajowej Rady Narodowej 22 lipca 1945 roku. Trzeba było przecież odciąć się od Polski burżuazyjnej i sanacyjnej, zastępując jakoś tradycje świąt 11 Listopada, 3 Maja i 15 Sierpnia. 22 lipca ogłoszono dniem wolnym od pracy.
<!** reklama>Rangę lipcowego święta przez wszystkie lata PRL starano się podnosić, „celując” dokładnie na ten dzień z zakończeniem ważnych inwestycji. Ich lista jest niezmiernie długa i układa się w mozaikę istotnych etapów dziejów PRL-u: to 22 lipca 1949 roku oddano do użytku maszt radiowy w Raszynie, zrekonstruowano kolumnę Zygmunta i ukończono budowę trasy W-Z w stolicy. W 1952 roku Sejm uchwalił nową konstytucję i zmienił nazwę państwa na Polską Rzeczpospolitą Ludową, 22 lipca 1955 uroczyście oddano do użytku Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina oraz Stadion Dziesięciolecia. W 1964 roku na ulice stolicy wyjechały pierwsze samochody „Warszawa 203”, w 1973 roku na święto lipcowe wyprodukowano pierwszy egzemplarz polskiego fiata 126p, a rok później otwarto Trasę Łazienkowską, Wisłostradę i odbudowany Zamek Królewski w Warszawie oraz Port Północny w Gdańsku. W wielu przypadkach było to mocno naciągane: nieraz już następnego dnia po święcie zamykano nową budowlę czy trasę, by po cichu dokończyć ją w parę tygodni czy miesięcy później.
<!** Image 3 align=right alt="Image 175718" sub="Rocznica rozwieszenia w Chełmie tego dokumentu stała się wielkim świętem.">W czynie społecznym
Podobnie było i na niższym szczeblu. W 1959 roku np. w Bydgoszczy otwarto nową zajezdnię MPK, a w Toruniu park Tysiąclecia na Podgórzu i gospodę „Pod Modrym Fartuchem” na Rynku Nowomiejskim. W 1964 regionalna prasa odnotowała otwarcie Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle, a w Bydgoszczy oddano do użytku dwa nowe parki, rondo przy Modrzewiowej i chodnik przy Kruszwickiej. Pięć lat później w krajobrazie regionu pojawił się najwyższy wówczas w Polsce maszt przekaźnikowy telewizji w Trzeciewcu.
Na 22 lipca 1974 roku obowiązywało w naszym regionie masowe, wcześniejsze wykonanie zobowiązań produkcyjnych. Przedsiębiorstwa budowlane skracały cykl inwestycyjny budynków mieszkalnych, przedszkoli, przychodni, ośrodków wczasowych, a nawet ronda Jagiellonów w Bydgoszczy. Pięć lat później pomorska prasa pisała: „Szczególny powód do satysfakcji mieli mieszkańcy Torunia, którzy otrzymali piękny obiekt sportowy „Olimpijczyk” - halę sportową, w której można rozgrywać konkurencje olimpijskie. Wybudowano ją w miejscu starych, zdewastowanych pomieszczeń fabrycznych. Ogromna większość prac wykonana została w czynie społecznym”. Ponadto otwarto fabrykę domów i nowy odcinek trasy P-2 we Włocławku, a w Bydgoszczy oddano nową kładkę przez Brdę. Przemiany wywołane przez polski Sierpień i stan wojenny niewiele w tej kwestii zmieniły. W 1984 roku do użytku oddano ośrodek zdrowia w Warlubiu, wmurowano kamienie węgielne pod budowę szkoły w Świekatowie i urzędu miasta w Janikowie, z dwumiesięcznym wyprzedzeniem zelektryfikowano kolejowy odcinek Bydgoszcz - Toruń, a pod Szubinem otwarto nowy fragment drogi E-83 do Gdańska. Pięć lat później w Bydgoszczy powołano akurat na święto lipcowe Akademię Medyczną.
<!** Image 4 align=none alt="Image 175718" sub="W pierwszych latach powojennych kładziono wielki nacisk na wychowanie młodzieży w nowym, socjalistycznym duchu. Na zdjęciu: uroczysty apel 22 lipca
1954 roku podczas półkolonii odbywających się w nowo zbudowanej szkole.">Chruszczow był pierwszy
W lipcowe dni prasa na okrągło zamieszczała wykresy wskaźników gospodarczych, obrazujących gigantyczne postępy PRL i wspomnienia sprzed wojny, kiedy to byliśmy rzekomo nawet nie trzecim, ale czwartym światem. Ulubionym motywem było zestawienie dwóch zdjęć tego samego miejsca, na przykład przed wojną szedł po polu oracz z konikiem, po wojnie mieścił się tam wielki zakład przemysłowy.
Na okrągłe rocznice ogłoszenia Manifestu PKWN do Polski przyjeżdżali przywódcy ZSRR i innych państw obozu socjalistycznego. Nie zrobił tego nigdy tchórzliwy Stalin, ale dwukrotnie, w 1959 i 1964 roku w Warszawie zjawił się Nikita Chruszczow. W 1974 roku uczynił to samo Leonid Breżniew, a dekadę później premier Nikołaj Tichonow.
<!** Image 5 align=none alt="Image 175718" sub="Rok 1955. Na trybunie honorowej podczas centralnych uroczystości 22 Lipca marszałek Konstanty Rokossowski.">W latach 60. rozpowszechnił się zwyczaj organizowania świątecznych uroczystych posiedzeń rad narodowych i akademii w zakładach pracy, podczas których w nieskończoność dekorowano tych, którzy na to zasłużyli. Z czasem najlepsi obywatele po ordery jechali do Warszawy, ale i tak w Toruniu czy Bydgoszczy rozdawano setki medali i odznaczeń.
W pierwszych latach powojennych - mimo powszechnej biedy - 22 Lipca miało być przede wszystkim świętem radosnym i wesołym. Na przykład w 1949 roku w miastach naszego regionu powszechnie dekorowano ulice i budynki, wieczorami zaś oświetlano place reflektorami. O poranku otwierano wiele nowych obiektów, takich jak filie bibliotek, świetlice, parki, place zabaw. W ciągu dnia organizowano imprezy sportowe, zbiorowe wycieczki do popularnych podmiejskich miejscowości, zabawy ludowe z orkiestrami i dobrze zaopatrzonymi bufetami, kiermasze ludowe. W tym roku dodatkowo w 70 majątkach państwowych ówczesnego województwa bydgoskiego zorganizowano zebrania dla uczczenia przodowników pracy. 70 zespołów świetlicowych pojechało bawić wieś, zawożąc w prezencie 40 szaf dla bibliotek. Trzy lata później było niemal pierwszomajowo. Po wielkich wiecach na rynkach miast, podczas których wysłuchano przemówienia Bolesława Bieruta, a przodownicy pracy odebrali nagrody i dyplomy, przez miasta przemaszerowały wielotysięczne pochody.
<!** Image 6 align=none alt="Image 175718" sub="Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów w Warszawie w 1955 roku był jednym z elementów obchodów 22 Lipca.">Turyści i PGR-y
W 1955 roku wojewódzka manifestacja odbyła się na nieistniejącym już stadionie Kolejarza w Bydgoszczy. Wieczorem zorganizowano parkowe seanse filmowe i „wielki karnawał” na al. 1 Maja (Gdańskiej) na trasie od pl. Bohaterów Stalingradu (Stary Rynek) do al. Mickiewicza. Tańcom towarzyszyły „dekoracja świetlna i rakiety”.
W 1974 roku swoistą pielgrzymkę XXX-lecia PRL wymyślili kujawsko-pomorscy turyści zrzeszeni w PTTK. W 27-osobowej grupie pojechali na obchody święta lipcowego do Warszawy udekorowanym i ozdobionym napisem „Nie zawiedziemy ojczyzny” autokarem - po drodze mieli pracować społecznie w PGR-ach na trasie i składać wizyty w partyjnych komitetach.
Ostatni raz 22 Lipca świętowano w 1989 roku. Partyjna „Gazeta Pomorska” pisała: „Uroczyście obchodziliśmy Święto Odrodzenia Polski. W wielu zakładach pracy odbyły się okolicznościowe akademie, podczas których zasłużeni pracownicy honorowani byli odznaczeniami i nagrodami. (...) Złożono wieńce na Starym Rynku w Bydgoszczy, pod pomnikiem Artylerzystów Polskich w Toruniu i w innych miejscach pamięci narodowej. W Grudziądzu oddano do użytku nowy budynek dla strażaków. (...) Trudno w sobie wzbudzić dziś świąteczny entuzjazm. Nie takiego świętowania oczekiwaliśmy w 45-lecie Polski Ludowej, nie takiego świętowania, jakże gorzkiego i pełnego dramatycznych pytań „dlaczego?” spodziewali się ci, którzy 45 lat temu uchwalali Manifest PKWN”.
Na 22 lipca bezpośrednio po wojnie składano uroczyście kwiaty na cmentarzach wojennych i miejscach pamięci. W czasach dekady Edwarda Gierka zwyczaj ten zanikł, nie pasował do oblicza święta radości. Powrócił w okresie stanu wojennego, stał się nawet najważniejszym świątecznym ceremoniałem i przetrwał w tej roli do końca PRL-u.
Przykładem stosunku społeczeństwa polskiego do Święta Odrodzenia Polski było obiegowe porzekadło związane z napisem na wyrobach warszawskiej fabryki słodyczy: dawniej na 22 lipca były wyroby Wedla, teraz zamiast słodyczy mamy święto 22 Lipca.
Święto zostało zniesione ustawą Sejmu kontraktowego 6 kwietnia 1990 roku. Nikt nie protestował.
Warto wiedzieć
Różne pomysły na świętowanie w dniu 22 lipca
W 8. rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN, Bolesław Rybarczyk z bydgoskiego „Stomilu” mówił: „Moje własne życie potwierdza prawdę artykułów nowej konstytucji. Jestem przodownikiem pracy i szanują mnie wszyscy w zakładzie. Dostałem mieszkanie w nowoczesnym bloku na Okolu. Na swoim przykładzie widzę, jak władza ludowa troszczy się o nas, o prostych ludzi.”
W 1979 roku na centralną wojewódzką akademię w Toruniu do auli UMK na Bielanach przybyli przedstawiciele Armii Radzieckiej i... Polonii zagranicznej. Bolesław Kapitan, I sekretarz KW partii w Toruniu, podkreślił, że w tym roku czynów społecznych w woj. toruńskim „wykona się za 350 mln zł”.
W 1982 roku, podczas stanu wojennego, w Toruniu działacze PZPR, ZSL i SD skierowali do Sejmu oświadczenie „odzwierciedlające stanowisko licznej rzeszy mieszkańców woj. toruńskiego w ważnej społecznie kwestii”. Chodziło o budowę struktur wojewódzkich obywatelskich komitetów odrodzenia narodowego. Pomysł okazał się wyjątkowo spóźniony, bowiem tego samego dnia po południu do Sejmu wpłynął wniosek o powołanie „czapy” dla tych komitetów w postaci PRON.