Wanda przystępowała do meczu osłabiona (brak Hougaarda oraz Klindta) i bydgoscy kibice mieli nadzieję, że ich pupile postarają się o niespodziankę. Mimo dobrego początku, stało się jednak inaczej (39:51).
- Dziury w składzie powodują duże trudności w realizacji dobrego wyniku. Zawodnicy raz wygrywają, a później przywożą zero. Nawet Rosjanie nie mają w tym roku jakiś wielkich wyników. Będziemy musieli rozstać się z Damianem Adamczakiem, ponieważ nie czyni postępów [pod Wawelem bez punktu - red.]. Przyjmujemy inną taktykę na końcówkę sezonu. Będziemy wzmacniać skład - mówi właściciel Polonii Władysław Gollob, mając na myśli Craiga Cooka.
Brytyjczyk miał w niedzielę wolne, ale w Krakowie się nie pojawił. Dlaczego? Bo w sobotę wieczorem startował w Terenzano w półfinale eliminacji do GP’2018 (wygrał) i nie dałby rady najpierw dotrzeć pod Wawel (wraz z motocyklami), a następnie przewieźć całego sprzętu do Manchesteru, gdzie w poniedziałek brał udział w finale indywidualnych mistrzostw swojego kraju (również wygrał).
Cook ma wesprzeć Polonię w wyjazdowym starciu z ostatnią w tabeli Stalą Rzeszów (9 lipca). Ten mecz może rozstrzygnąć o utrzymaniu w I lidze.