Jako pierwszy pogratulował Aleksandrowi Łukaszence wygranych wyborów prezydenckich chiński przywódca Xi Jinping.
Wkrótce potem depesza gratulacyjna do Mińska trafiła z Kremla, wygranej gratulował rządzącemu krajem od ćwierć wieku Łukaszence rosyjski prezydent Władimir Putin.
Zaraz po ogłoszeniu zdecydowanej wygranej Łukaszenki przez białoruską Centralną Komisję Wyborczą na ulice Mińska i innych miast tego kraju wyszły tłumy manifestantów.
Protestowano przeciwko sfałszowaniu wyborów. Reakcją na demonstracje była ostra postawa milicji i sił bezpieczeństwa. Jest jedna ofiara śmiertelna tych starć, ponad sto osób zostało rannych.
Nieznany jest los wielu ludzi, prawdopodobnie zatrzymanych przez bezpiekę. Rodzice nie są w stanie uzyskać jakichkolwiek informacji o losie swoich pociech.
