Zobacz wideo: Tradycyjne dania na Wielkanoc z regionu Kujaw i Pomorza
To już druga Wielkanoc w pandemii. Tak jak tę ostatnią spędzimy ją w wąskim gronie najbliższych, bez rodzinnych biesiad, spacerów po deptakach i tłumnych wizyt w kościołach. Różnica pomiędzy świętami sprzed roku, a tymi, na które teraz czekamy, jest zasadnicza. Wtedy dobowe raporty zakażeń mówiły o 350-400 nowych zakażonych w kraju i kilku zgonach, dziś przypadki te liczy się w dziesiątkach tysięcy, a Covid-19 zabija dziennie nawet 400 osób.
Apele i twarde zasady
Obostrzenia na tegoroczne święta zostały ogłoszone podczas konferencji prasowej 25 marca. Premier powiedział wówczas:
- Zbliżają się święta Wielkiej Nocy. Chcę zaapelować już dzisiaj o to, żebyśmy spędzili je w wąskim gronie, w gronie wyłącznie najbliższej rodziny. To trudny apel, bo to święta, które mają nieść nadzieję, radość, i myślę, że już niedługo potem ta nadzieja, ta radość będzie do Polski wracała na skutek programu szczepień - mówił premier.
Wbrew pojawiającym się wcześniej pogłoskom rząd nie zdecydował przed świętami o zakazie przemieszczania się. Podróże nie są więc zabronione, jednak - podobnie jak podczas Bożego Narodzenia - obowiązuje obostrzenie dotyczące limitu dla zgromadzeń do pięciu osób.
- W sytuacji, gdy rodzina jest zaszczepiona, przygotowaliśmy takie rozwiązanie, że te zaszczepione osoby nie wliczają się do pięcioosobowego limitu wynikającego z obostrzeń - wyjaśniał minister zdrowia Adam Niedzielski.
Nowe obostrzenia dotknęły wiernych w kościołach. W świątyni może przebywać maksymalnie jedna osoba na 20 metrów kwadratowych. Obowiązuje też zasada dystansu - trzeba zachować między sobą odległość 1,5 metra.
- Zwracam się z gorącym apelem do kapłanów i wiernych świeckich o skrupulatne przestrzeganie zasad bezpieczeństwa sanitarnego podczas celebracji liturgicznych – napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
Obostrzenia na święta - na czym polegają
Obostrzenia na święta rozpoczęły się 27 marca i potrwają do 9 kwietnia. Na czym polega ten lockdown?
- zamknięte zostały wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane o powierzchni powyżej 2 000 m2;
- w placówkach handlowych na targu lub poczcie obowiązują nowe limity osób - 1 osoba na 15 m2 w sklepach do 100 m2 oraz 1 osoba na 20 m2 w sklepach powyżej 100 m2;
- w miejscu kultu religijnego - maksymalnie 1 osoba na 20 m2;
- zamknięte salony fryzjerskie, urody, i kosmetyczne;
- zamknięte żłobki i przedszkola.
Przed świętami nic się raczej nie zmieni
Raczej mało prawdopodobne, by przed świętami wprowadzono jeszcze jakieś dodatkowe obostrzenia. Świadczą o tym choćby wypowiedzi polityków partii rządzącej. W programie "Tłit" Wirtualnej Polski Radosław Fogiel został zapytany m.in. o wprowadzenie godziny policyjnej przed świętami wielkanocnymi.
- W tej chwili takich planów nie ma. Mamy nadzieję, że obecne restrykcje wystarczą i nie dość, że nie trzeba będzie wprowadzać dalej idących, to będzie można powiedzieć, że z czegoś się wycofujemy - przekazał wicerzecznik PiS.
Polityka zapytano także o to, co zadecydowałoby o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w Polsce.
- Musiałaby być jednoznaczna rekomendacja Rady Medycznej, no i musiałaby być decyzja rządu, a następnie parlamentu - przekazał i dodał, że jeśli sytuacja epidemiczna będzie wymagać wprowadzenia stanu wyjątkowego, takie decyzje będą podejmowane - wyjaśnił Fogiel.
