Prawdopodobnie na trybunach „Łuczniczki” zasiądzie dziś 6 tysięcy kibiców, czyli tyle samo co rok temu, gdy padł rekord frekwencji bydgoskiej hali i PlusLigi.
<!** Image 2 alt="Image 164193" sub="To rzadka okazja, by w trakcie wyczerpującego sezonu Michał Winiarski spotkał się ze swoim ojciem, Jerzym, działaczem Delecty. Towarzyszacy im trener Waldemar Wspaniały już myśli jak tu „wyłączyć” na boisku Michała. Fot. Dariusz Bloch">To będzie 13. mecz Delecty ze Skrą Belchatów. Dotychczas bydgoska drużyna nie zdobyła nawet punktu, a wygrała tylko sześć setów. Teraz też trudno o optyzmizm wśród siatkarzy z Wyżyn, bo mistrz Polski - mimo środowej porażki we Włoszech w Lidze Mistrzów 1:3 z Trentino - jest w gazie i w PlusLidze wygrał 11. kolejnych spotkań. Ale...
Szansy sobie, ani drużynie Delecty nie odbiera jej kapitan, Wojciech Jurkiewicz: - Kibice przychodzą na takie mecze z nadzieją, że zobaczą niespodziankę, więc może my ją sprawimy? Nie mamy nic do stracenia. I dla nas nie ma znaczenia w jakim składzie zagra Skra, bo tam każdy zawodnik jest „szóstkowy”.
<!** reklama>
Trener Waldemar Wspaniały też nie wyklucza niespodzianki, ale dodaje: - I tak musimy liczyć tylko na siebie, a nie na słabość, albo zmęczenie rywali. Mamy wielki szacunek dla Skry, za to co już zrobiła i robi dla klubu i dla polskiej siatkówki. Wiemy z kim gramy, dlatego każdy wygrany set ze Skrą, to dla nas wartość dodana. Jeśli chcemy coś wywalczyć, to każdy z zawodników musi być w najwyższej dyspozycji.
Ekipa Skry z Włoch do Bydgoszczy dotarła we wtorek po blisko 15-godzinnej podróży.
<!** Image 3 alt="Image 164194" sub="Siatkarze PGE Skry Bełchatów trenowali wczoraj w Sport Factory i w hali „Łuczniczka”. Na zdjęciu, od lewej: Jakub Novotny i Mariusz Wlazły (na siłowni) oraz Bartosz Kurek (już po zajęciach, na zdjęciu poniżej); każdy z nich zajęty czym innym. Fot. Dariusz Bloch">- Tego dnia daliśmy sobie już spokój z treningami, ale dziś (piątek - przyp. Fa) będziemy na siłowni i w hali. W sobotnie przedpołudnie też mamy rozruch - mówi Jacek Nawrocki, trener Skry. O Delekcie i meczu: - To jeden z silniejszych zespołów w lidze, ma dwunastu solidnych zawodników, dlatego musimy znowu zagrać dobry mecz.
Zespoły wystąpią bez kontuzjowanych środkowych; Andrzej Wrona (Delecta) ma problemy z kolanem, bierze zastrzyki, a Marcin Możdżonek (Skra) ze stawem skokowym.
<!** Image 4 alt="Image 164194" sub="Fot. Dariusz Bloch">Dziś kasy w „Łuczniczce” otwarte będą od 14.00. Godzinę później kibice będą mogli już zająć miejsca na trybunach (bilety od 10 do 50 zł).
Mówi Michał Winiarski
Sentyment jest, ale tylko przed meczem
- Michał Winiarski, 27-letni przyjmujący PGE Skry Bełchatów i reprezentacji Polski, wychowanek Chemika Bydgoszcz: - Mówimy to od samego początku, ale taka jest prawda: liga jest bardzo wyrównana, a rozgrywki ciężkie ze względu na częstotliwość grania. My coś o tym wiemy, bo nie mamy czasu na treningi i wykorzystujemy na to każdą wolną chwilę. Musimy być cały czas w gazie. Z naszej strony największym błędem byłoby dopisanie sobie punktów jeszcze przed meczem z Delectą. Owszem, wygrywamy, bo to nas tylko interesuje i ktoś mógłby powiedzieć, że to normalne, żadna niespodzianka, ale proszę mi wierzyć: taka pełna mobilizacja, koncentracja, utrzymanie dyspozycji, wiele kosztuje. Jaka jest recepta na pokonanie Skry? Mocno serwować, dobrze odbierać, atakować i blokować, a może coś z tego będzie (śmiech). A jeśli chodzi o sentyment do Bydgoszczy... Jest, ale tylko przed meczem. Wspomnienia wracają, gdy chodzę ulicami, albo po swoim osiedlu (Wyżyny - dop. Fa). Tam, gdzie kiedyś grałem w piłkę nożną, teraz stoją bloki, a w mojej szkole jest basen, którego kiedyś nie było. To już ponad dziesięć lat, wiele się zmieniło. I klub, i drużyna też są już inne.(Fa)