Ponad 350 interwencji strażaków na Dolnym Śląsku. Najwięcej zdarzeń to oczywiście powalone drzewa, złamane konary i gałęzie, które zalegają na drogach. Doszło także do zerwania kilku dachów, mi.n. w Gryfowie Śląskim czy w miejscowości Rożnów w gminie Przeworno.
Dodatkowo zerwanych zostało wiele linii energetycznych w regionie. Rano prądu nie miało 27 tys. mieszkańców. Najwięcej w powiatach jeleniogórskim, legnickim i wałbrzyskim, ale dotyczy to praktycznie całego Dolnego Śląska. W zależności o lokalizacji prąd powinien systematycznie wracać w ciągu kilku godzin, ale tam gdzie doszło do poważniejszych uszkodzeń, może to potrwać nawet kilkanaście godzin.
- W tej chwili we Wrocławiu jest ponad 30 interwencji związanych z silnym wiatrem. Większość to połamane drzewa i konary, również kilka linii energetycznych. Na szczęście nie doszło do sytuacji, w których zagrożone było życie bądź zdrowie. Nie ma też większych strat materialnych - powiedział nam o godz. 6.30 dyżurny wrocławskiej straży pożarnej.
Jak informuje fanpage Meteo Alert-Dolny Śląsk największy poryw wiatru zanotowano w Kłodzku, gdzie wyniósł on 112 km/h. Stacja w Jeleniej Górze zanotowała poryw z rzędu 101 km/h, Wrocław - 99 km/h, a Zgorzelec i Legnica - 90 km/h. Tymczasem na Śnieżce wiało z prędkością 194,5 km/h!
Sporo pracy mieli strażacy na drogach. Na DK8 w Jordanowie Śląskim silny wiatr przewrócił jadącą na pusty ciężarówkę. Kierowcy na szczęście nic się nie stało. Droga na czas akcji była całkowicie zablokowana.

Strażacy z Pustkowa Żurawskiego interweniowali w Chrzanowie, gdzie powalone drzewo zablokowało lokalną drogę.
Z powodu przewróconego drzewa zablokowana była również droga krajowa 35 w Gniechowicach.
Tymczasem w Strzelinie strażacy musieli usunąć drzewo, które zablokowało wyjazd dla karetek przy Strzelińskim Centrum Medycznym.

W Bogunowie pod Wrocławiem drzewo zawisło na linii telefonicznej, a kilka metrów dalej gdzie z ziemi wyrwany został przystanek autobusowy, który wylądował na drodze.

Po nocnej wichurze z kłopotami muszą liczyć się również pasażerowie kolei. Za pociągi na odcinku Lubań Śląski - Węgliniec uruchomiono komunikację zastępczą. Po kilku godzinach z tą awarią się uporano, ale opóźniania pociągów wynoszą do 120 minut.
Do wieczora zablokowana będzie natomiast trasa kolejowa na odcinku Międzylesie - Kłodzko Główne. Tam uruchomiono komunikację zastępczą. Opóźnienia występują na linii do Wrocławia do 45 minut.
ZOBACZ TEŻ:
Wypadek na obwodnicy pod Wrocławiem. Jedna osoba ranna
Mamy film z pościgu za nożownikiem z Galerii Dominikańskiej [ZOBACZ]