Obejrzyj: Tak było na Festiwalu Pierogów Świata w Toruniu

Porywy zachodniego wiatru osiągały prędkość 65-80 km na godzinę. Trochę też popadało. W okolicach Koronowa, ale przede wszystkim na południe do Bydgoszczy i Torunia – nad Puszczą Bydgoską - zagrzmiało. Pełne ręce pracy mieli strażacy i energetycy. Najwięcej zgłoszeń było w powiatach: żnińskim, aleksandrowskim i toruńskim.
Za frontem atmosferycznym napływa nieco chłodniejsza masa powietrza. W piątek na termometrach zobaczymy maksymalnie 7-8 stopni Celsjusza, w sobotę 6, a w niedzielę 4-5. Ochłodzenie sprawi, że w sobotę przelotny deszcz może przekształcić się w śnieżną krupę, a w niedzielę i poniedziałek słaby deszcz przejdzie w deszcz ze śniegiem.
Powieje jeszcze w sobotę
Nie jest to koniec perturbacji w atmosferze - bardzo silne porywy wiatru prognozowane są pod koniec nocy z piątku na sobotę i w sobotę.
- Ten wiatr spowodowany będzie bardzo głębokim niżem. Nad Bałtykiem ciśnienie osiągnie 970 hektopascali, natomiast w centrum naszego regionu około 990. Warunki biometeorologiczne cały czas są zdecydowanie niekorzystne. Wiatr zacznie słabnąć dopiero w najbliższą niedzielę – wyjaśnia bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podaje, że najsilniejszy wiatr spodziewany jest w sobotę nad morzem, choć również w centrum i na południu kraju nie można wykluczyć porywów wiatru osiągających do 110 km na godz. W strefie brzegowej Bałtyku prognozuje się silny sztorm.
Dudley napędza prąd strumieniowy
Przyczyną silnego wiatru jest prąd strumieniowy zwany z angielska Stream lub Polar Jet. Niż, który powoduje to zjawisko, a przemieszczający się znad Morza Północnego nad Bałtyk, nazywa się Dudley.
To też może Cię zainteresować
Masy powietrza w prądzie strumieniowym potrafią przemieszczać się na półkuli północnej nawet na odległość powyżej 10 tysięcy kilometrów, np. z głębi USA lub Kanady nad Europę. W górnych warstwach atmosfery wieje z prędkością osiągającą niekiedy 200 kilometrów na godzinę.
- W przyszłym tygodniu czeka nas jeszcze kolejna seria związana z przemieszczaniem się frontów atmosferycznych. Będzie ich trzy lub cztery, a spowodowane zostaną niżami tworzącymi się nad Grenlandią oraz Islandią. Nad nasz region trafią poprzez południową Skandynawię. Na szczęście znajdziemy się na skraju ich oddziaływania, więc skutki, zwłaszcza w postaci wiatrów, nie powinny być szczególnie dotkliwe – uspokaja Bogdan Bąk.
Kolejny niżowy front pojawi się u nas około 1-2 marca. I aż do tej daty wciąż będziemy mieli do czynienia ze wspomnianym prądem strumieniowym.
Podobnie uważa toruński synoptyk Rafał Maszewski. - To będą zachodnie cyrkulacje powietrza. Te kolejne przyniosą już jednak mniej opadów.
Luty może być rekordowo mokry i ciepły
Od początku lutego do wczoraj w centrum Kujaw i Pomorza opady deszczu sięgnęły 42-43 milimetrów, a do końca miesiąca przewiduje się kolejne ok. 40 mm.
Jeśli tak się stanie, będzie to jeden z najbardziej mokrych, a może najbardziej mokry luty w regionie od roku 1946. Jak przypomina Bogdan Bąk – rekord padł w roku 2002 i były to 74 mm. Ale już w następnym roku suma opadów wyniosła zaledwie 7 mm.
To też może Cię zainteresować
Luty może też być znacznie cieplejszym niż zwykle. Od roku 1946 do 2021 średnia dobowa temperatura w tym miesiącu wynosiła 0,7 stopnia Celsjusza. W tym roku wyniesie zapewne powyżej 3 stopni. Rekord padł w roku 1990 – to 6,1 stopni.
- To może potwierdzać tezę o globalnym ociepleniu klimatu. Doświadczamy tego również w naszym regionie – dodaje bydgoski synoptyk.