Choć od nawałnicy, która przeszła nad Kujawami, minęły już trzy dni, to nadal trzeba usuwać jej skutki. Wichura poczyniła największe spustoszenia na obrzeżach miasta.
<!** Image 2 align=right alt="Image 77153" sub="Nocna nawałnica, która przeszła nad Inowrocławiem, najbardziej dotknęła Szymborze. Powyrywane z korzeniami drzewa zniszczyły, m.in., na tamtejszym cmentarzu kilkanaście nagrobków / Fot. Maciej Piątek">Kilkanaście pomników przewróconych na cmentarzu i przygniecionych przez wyrwane przez wichurę drzewo, uszkodzone i częściowo zerwane dachy na kościele i budynku szkoły, to skutki nawałnicy, jaka w nocy z piątku na sobotę przeszła nad naszym regionem. Na razie, trwa szacowanie strat i trudno przewidzieć, ile będzie kosztować naprawa wszystkich zniszczeń.
- Zabezpieczyliśmy kościół. W miejscu zerwanego fragmentu dachu został położony zastępczy. Drzewo, które wiatr wyrwał na cmentarzu, przewróciło się na pomniki. Część płyt jest pokruszona, resztę tylko poprzewracało, więc wystarczy je podnieść i umocować - mówi proboszcz parafii pw. św. Antoniego, ksiądz Roman Szulga.
<!** reklama>Wczoraj uczniowie Szkoły Podstawowej nr 10 im. Stanisława Przybyszewskiego nie mieli zajęć. Lekcje zostały odwołane, bo wichura zerwała płat dachu z jednego ze szkolnych budynków. Od rana ekipy remontowe zabezpieczały uszkodzenia.
- Zajęcia rozpoczną się dopiero od przyszłego poniedziałku. Jutro dzieci mają jeszcze dzień wolny, a od środy do piątku będą uczęszczać na rekolekcje. Tak uzgodniliśmy z proboszczem, bo rekolekcje według planu miały trwać dla naszych uczniów od 3 do 5 marca. Ich przesunięcie da nam czas, by zabezpieczyć uszkodzony budynek i przenieść część wyposażenia do drugiego gmachu - mówiła wczoraj w rozmowie z „Expressem” dyrektorka szymborskiej placówki, Alina Pacholska.
Mimo że w przyszłym tygodniu uczniowie powrócą do szkoły i codziennych obowiązków, to jednak zajęcia będą odbywały się według nowego planu. Uszkodzony budynek zostanie na jakiś czas zamknięty.
- Trzeba naprawić konstrukcję dachu, więc poszukujemy projektanta. Koszty naprawy przynajmniej częściowo pokryje ubezpieczenie. W tym budynku, który ocalał, uczyć się będą dzieci z klas od I do III oraz zerówka. Zajęcia będą prowadzone na dwie zmiany - informuje wiceprezydent, Wojciech Piniewski.
Pozostałych 44 uczniów z klas od IV do VI dowożonych będzie do podstawówki w Mątwach. Zajęcia będą rozpoczynać się rano, a miasto podstawi szkolny autobus, który będzie dowoził uczniów do Mątew i przywoził do domów, do czasu, aż będą mogli powrócić do placówki w Szymborzu.