9 dni – tyle może liczyć nasz majowy „weekend”. Bydgoszczanie od dwóch miesięcy szturmują biura podróży, by wykupić na ten okres egzotyczną wycieczkę!
1 i 3 maja przypadają w tym roku we wtorek i czwartek. Wystarczy więc wziąć trzy dni urlopu, połączyć je z dwoma weekendami i wypoczynek gotowy!
<!** reklama left>– Ofert na majowy weekend już nie mamy. Skończyły się miesiąc temu – mówi Anna Flasińska z biura podróży „Summer”. – Klienci rezerwowali te wycieczki już w styczniu, gdy pojawiły się pierwsze propozycje – opowiada. Dodaje, że z roku na rok wyjazdem w tym czasie zainteresowanych jest coraz więcej osób. Dokąd jadą? Od kilku lat najpopularniejsze kierunki to Egipt i Tunezja. Koszt takiego wyjazdu to, w zależności od biura podróży, około 2 tysięcy złotych. Jak dodaje pracownica biura „Summer”, wciąż bardzo chętnie wybieramy się również do Włoch. – Klienci jadą tam, gdzie jest ciepło i stosunkowo tanio, stąd popularność tych kierunków. Zainteresowanie „majówkami’ zaczęło się na początku roku, gdy klienci rezerwowali wyjazdy wakacyjne. Wtedy przy okazji wykupili wycieczki majowe – mówi Grzegorz Buczak, właściciel biura podróży „Text-Tourist”. Dodaje, że wśród bydgoszczan nie brakuje zainteresowanych podróżą, za którą zapłacimy nieco więcej. - Klienci z zasobniejszym portfelem mogą wybrać się, na przykład, w rejs po Morzu Śródziemnym – poleca właściciel biura, z którego za cztery tygodnie możemy również wybrać się na kilkudniową autokarową wycieczkę po Europie. Magdalena Rosła, właścicielka biura podróży „Magellan”, którego klienci również przebierali w majowych ofertach już w styczniu, zaznacza, że z roku na rok bydgoszczan coraz bardziej pociąga egzotyka. Dlatego w ofercie, oprócz kierunków przeżywających prawdziwe oblężenie, są wyjazdy do Tajlandii, Indii czy na Kubę. Możemy również „wyskoczyć” do Kenii czy na Kostarykę. - Egzotyka z roku na rok staje się coraz bardziej dostępna cenowo. Wykupiona w styczniu wycieczka do Brazylii kosztowała klienta niecałe 3 tysiące złotych. Do Tajlandii można jechać za blisko 5 tysięcy – mówi właścicielka.
Część naszych rozmówców dodaje, że co roku o tej porze pojawiają się problemy związane z liczbą miejsc w samolotach z Polski. Dlatego większość z nich podpisała porozumienie z biurami, na przykład, w Berlinie, które umożliwią nam wylot na długi weekend.
