We Wrocławiu na pochwałę zasłużyła druga linia Unibaksu

Emocje aż do mety - tak można podsumować mecz Betardu Sparty Wrocław z Unibaksem Toruń. Dzięki podwójnej wygranej w ostatnim wyścigu goście triumfowali minimalnie - 46:44.

Gospodarze, mocno niezadowoleni z wcześniejszych wyników (wygrali dotąd tylko dwa mecze, ale zaledwie trzy razy jeździli na własnym torze) bardzo się mobilizowali przed tym spotkaniem. Chcieli wykorzystać fakt, że w toruńskiej ekipie nie mógł wystąpić kontuzjowany Darcy Ward. W ostatniej chwili zakontraktowali Jespera B. Monberga. Duńczyk zastąpił w składzie Bena Barkera.<!** reklama>

Wiadomo było, że Betard i Unibax mają po trzech liderów i ogromne znaczenie będzie miała postawa drugiej linii. Okazało się, że Jędrzejak, Ułamek i Lindgren zdobyli łącznie 34 punktów w 16 startach, a Holder, Miedziński i Sullivan 32 w 18. Wychodzi więc na to, że o zwycięstwie torunian zadecydowali pozostali zawodnicy. Tym razem duże słowa uznania należą się Emilowi Pulczyńskiemu (7+1) i Karolowi Ząbikowi (4+1). Ważne trzy punkty w biegu juniorów zdobył też Kamil Pulczyński. Łącznie nasza druga linia zdobyła więc 14 punktów w 12 biegach, a Betardu tylko 10 w aż 14 gonitwach.

Początek należał do gości, bo bracia Pulczyńscy rozprawili się 5:1 z dwoma Patrykami - Malitowskim i Dolnym. Później jednak torunianie męczyli się. Dotyczy to choćby Sullivana, który po dwóch dobrych biegach znów zupełnie „zgasł”, gdy przyszło mu jeździć z zewnętrznych pól (w czterech ostatnich startach wyprzedził tylko jednego wrocławianina).

Wrocławianie, którzy po ośmiu biegach przegrywali sześcioma punktami, w drugiej połowie meczu wzięli się za odrabianie strat. Po 11. gonitwie doprowadzili do wyrównania, a po podwójnym triumfie w przedostatnim biegu wygrywali przed ostatnim wyścigiem 43:41 i wydawało się, że tylko cud może sprawić, iż torunianie wywiozą z Wrocławia komplet punktów.

I cud się zdarzył! Na starcie zdefektował motocykl Ułamka (jak twierdził sam zawodnik - jednocześnie spaliło się sprzęgło i zatarł silnik). To tak zdezorientowało Lindgrena, że uciekli mu Holder z Miedzińskim i mimo ambitnej pogoni Szweda nie dali się wyprzedzić.

Wygraną zawodnicy sprawili imieninowy prezent trenerowi Janowi Ząbikowi. Było to już 13. wyjazdowe zwycięstwo „Aniołów” z wrocławianami - z nikim tak często na wyjazdach torunianie jeszcze nie triumfowali.

Betard Sparta Wrocław - Unibax Toruń 44:46