Zielona i ładnie oświetlona - taką Bydgoszcz zapamiętają stypendyści fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.
Po blisko dwóch tygodniach w Bydgoszczy, wracają do domów. Mimo, że chętnie zostaliby <!** reklama>u nas dłużej.
Daria, Ela i Martyna mieszkają na drugim końcu Polski. Poznały się w zeszły piątek, gdy przyjechały do Bydgoszczy w ramach obozu zorganizowanego przez fundacje „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. - Cała grupa bardzo się zżyła, czujemy się jak rodzina. Nasz opiekun jest dla nas jak ojciec - mówiły wczoraj przed południem, gdy przyjechały z innymi stypendystami na uroczystą mszą do bazyliki. Mimo że po drodze trochę zmokły, o naszym mieście mają bardzo dobre zdanie. - Jest tu pięknie, jest dużo zieleni. Po zmroku budynki są bardzo ładnie oświetlone - opowiadają nastolatki, które z pozostałymi uczestnikami obozu wczoraj wieczorem poszły na dyskotekę specjalnie dla obozowiczów zorganizowaną. Wcześniej gromady nie sposób było nie zauważyć w mieście: zwiedzali stare miasto, uczestniczyli w wykładach na naszych uczelniach, odpoczywali „na sportowo” na Zawiszy.