[WASZE OPINIE] Zawsze przyjmę księdza na kolędę

Należę do parafii NMPMK przy ul. Jaskółczej. Mam już ponad 70 lat i nigdy w życiu nie odmówiłam jeszcze przyjęcia księdza na kolędę. Szczególnie teraz, kiedy zostałam wdową, miło jest, kiedy ksiądz usiądzie, porozmawia, zapyta, jak mi się żyje. Nigdy też sam nie wyciąga pierwszy ręki po kopertę, nie domaga się pieniędzy, zawsze jest bardzo sympatycznie.

Kościół myśli tylko o wyciąganiu kasy

Jestem osobą wierzącą, ale przestałam już przyjmować księdza podczas kolędy, kiedy dowiedziałam się, że pieniądze, które wtedy są zbierane, wcale nie idą na potrzeby kościoła, ale do prywatnej kieszeni księży. To jest dla mnie oburzające.

ZUS trzeba koniecznie „uzdrowić”

Staram się o rentę po 38 latach ciężkiej pracy fizycznej, bo jestem nieuleczalnie chory. Na badanie dokonywane przez biegłych sądowych musiałem czekać 10 miesięcy, a kiedy stanąłem przed komisją, to w roli badającego wystąpiła lekarz... pediatra. Czas wielki zrobić tam porządki i „przewietrzyć” tę instytucję.

Budżet nielegalny
- co z wypłatą?

Słucham tych wszystkich posłów protestujących i twierdzących, że budżet na przyszły rok został przyjęty nielegalnie i diabli mnie biorą. Ciekaw jestem, czy którykolwiek z nich zrezygnuje w styczniu z apanaży poselskich? Bo skoro budżet jest nielegalny, to przecież z takiego złego źródła nie powinni pobierać już wypłaty.

Orkiestro - graj nam jak najdłużej!

Byłam niedawno w szpitalu dziecięcym. Większość urządzeń ma tam naklejone serduszka na znak, że zostało zakupione ze środków Wielkiej Orkiestry. To jest naprawdę ładny, nowoczesny sprzęt i bardzo potrzebny. Uważam, że wszyscy powinniśmy Orkiestrę wspierać i jak najwięcej na ten cel ofiarowywać, bo to, co robią, jest naprawdę wspaniałe.

Ta zmiana chyba nastąpiła ze złości

Nadal nie mogę pojąć, po co nam kolejna reforma oświaty. Już ta poprzednia, za rządów minister Radziwiłł była fatalna, bo chodziło wyłącznie o polityczne odcięcie się od czasów PRL. Ale skoro już była, to niech by tak dalej było. Znów będziemy miliardy wyrzucać w błoto, bo za parę lat ktoś uzna, że jednak „po staremu” było lepiej?