W bydgoskiej Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej „Dom” obmyślono karę dla oszczędnych. Lokator, który w trosce o kieszeń i ekologię przykręca kurek kaloryfera, otrzymuje... domiar.
Płaci za zużycie energii parokrotnie więcej niż wskazuje zainstalowany w jego mieszkaniu licznik. Wśród ukaranych za oszczędzanie ciepła jest Henryk Wiza z ul. Kromera. - Wyliczono mi koszty z kapelusza - pokazuje rozliczenie za ostatni sezon grzewczy, a w nim - odczyt z zainstalowanych w moim mieszkaniu podzielników wynosi 159 GJ - pokazuje protokół. Spółdzielnia każe mi płacić za 551 GJ. - Tę nową metodę liczenia zużycia ciepła nazwaną „szacunkową” - dodaje.
<!** reklama>- Jest ona zgodna z uchwalonym przez radę nadzorczą w listopadzie ub.r. regulaminem - mówi wiceprezes MSM „Dom” Barbara Warszawska. - W przypadku, gdy wskazania przyrządów pomiarowych w mieszkaniu są rażąco niskie, obciążamy lokatora połową średnich kosztów ogrzania całego bloku, przeliczoną na metr kwadratowy powierzchni.
Czy to sprawiedliwe, by za niefrasobliwe gospodarowanie ciepłem jednych lokatorów karani byli oszczędni? - Sprawiedliwość to rzecz względna - uważa wiceprezes.
Zarząd „Domu” ma dobre samopoczucie, a lokatorzy skargi piszą. I proszą o regulamin, którego nikt im do rachunku nie dołączył. Z tego, który SMS „Dom” zamieściła w Internecie, wynika, że koszty za c.o. „uśrednia się” tylko w przypadku uszkodzenia lub zdemontowania podzielników zużycia ciepła, albo uniemożliwienia ich odczytu. Zarząd ma prawo zarządzenia kontroli. Czy z niego korzysta? Na to pytanie wiceprezes nie chce odpowiedzieć. A w całej sprawie nie widzi problemu.
- Takie traktowanie spółdzielców przez zarząd jest wkurzające! - ocenia Mirosław Kowalski, lokator z Jarużyńskiej. - My w weekendy wyjeżdżamy z domu, na 3 dni zakręcamy kaloryfery i za tę oszczędność spotyka nas kara? To niegodziwe!
Sprawdzamy, czy taki regulamin obowiązuje w innych bydgoskich spółdzielniach. - My zamierzamy nagradzać lokatorów za oszczędność ciepła - mówi Marek Magdziarz, prezes SM „Budowlani”. - Dopiero gdy ktoś chce nas oszukać i my to udowodnimy - wymierzamy karę. Faktyczne, a nie szacunkowe pomiary stosują wobec swoich lokatorów SM „Zjednoczeni” i „Zrzeszeni”.
Co o zbiorowej odpowiedzialności w MSM „Dom” sądzi prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych Ryszard Kocieniewski: - Jeżeli jest to zgodne z uchwalonym w spółdzielni regulaminem, to i ten, kto wystąpi z sądowym pozwem nie ma szans - ocenia.
Jak spółdzielcy mogą bronić swoich racji? - Zmieniając złe prawo lub złe władze - brzmi odpowiedź.