Dla wielu sportowców, uprawiających judo na najwyższum poziomie turniej Warsaw European Open jest ważnym przystankiem w drodze do igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Tu można zdobyć rankingowe punkty i sprawdzić formę przed kolejnymi etapami kwalifikacji.
W Arenie Ursynów – oprócz przedstawiciel takich potęg judo jak Francja, Brazylia, czy Chiny pojawili się też reprezentanci m.in. Madagaskaru, Republiki Zielonego Przylądka, Samoa oraz zawodnicy z wyspy Guam.
W trakcie zawodów doszło do niezwykłego wydarzenia. Ambasador Japonii w Polsce, Jego Ekscelencja Miyajima Akio przekazał sprzęt ufundowany przez japoński rząd dla dzieci i młodzieży z Ukrainy, które znalazły schronienie w naszym kraju po rosyjskiej agresji na swoją ojczyznę. Warto dodać, że opiekę sportową nad nimi objęły polskie kluby judo. – To dla mnie duży zaszczyt, że mogę wziąć udział w takiej uroczystości. Jestem głęboko poruszony ciepłym przyjęciem i serdecznością, jaką Polacy okazują ukraińskim uchodźcom. Złożyłem wizytę w jednym z klubów judo i byłem pod wrażeniem solidarności młodych, polskich zawodników z ich ukraińskimi rówieśnikami. Pragnę podkreślić, że Japonia wspiera Ukrainę w obecnej, trudnej dla tego kraju sytuacji. Bardzo się cieszę, że w imieniu naszych mistrzów judo – Yamashity i Inoue – mogę na ręce polskich przyjaciół przekazać judogi i tatami, które pomogą Ukraińcom w kontynuowaniu przygody z tym sportem – powiedział Ambasador Miyajima Akio. Uroczystość z udziałem Jego Ekscelencji, Ambasadora Japonii zbiegła się w czasie z rocznicą rosyjskiej inwazjij na Ukrainę. Ma więc znaczniej szerszy niż tylko sportowy wymiar.
Wśród zaproszonych gości, oprócz Ambasadora Japonii, byli też m.in. Burmistrza Dzielnicy Ursynów, Robert Kempa i generał dywizji Marek Sokołowski oraz Dyrektor Biura Sportu i Rekreacji w Urzędzie Miasta Warszawy, Janusz Samel, który z ogromnym uznaniem wypowiadał się zarówno o turnieju, jak i o całej dyscyplinie. – Judo w Warszawie, nawet jeśli chodzi o sport młodzieżowy, to jedna z najpopularniejszych dyscyplin. W naszym rankingu bodaj druga jeśli chodzi o finansowanie z miejskich środków. Dzisiejszy turniej jest kontynuacją Warsaw Open, w którego organizację też byliśmy zaangażowani. Cieszę się, że po okresie pandemii wróciliśmy do wielkich wydarzeń formatu europejskiego i światowego. Miło mi, że odbywa się to w Arenie Ursynów – powiedział.
Pod względem sportowym pierwszego dnia rywalizacji najwyżej z reprezentantów Polski dotarła Klaudia Cieślik. Zawodniczka klubu UKS Judo Wolbrom najpierw wyeliminowała Francuzkę Jade Desbuis, później pokonała Holenderkę Rachel van de Meeberg, by w ćwierćfinale przegrać przez waza-ari z Francuzką Julie Weill Dit Morey. W repesażu po zaciętej walce 25-letnia Polka wygrała z Djamila Silvą z Republiki Zielonego Przylądka. Do pojedynku o brąz stanęła pełna wiary w swoje umiejętności. Długo prowadziła z Chinką Ben Liu. Jednak w dogrywce po jednej z akcji niefortunnie upadła i chwyciła się za żebra. Trudno jejn było złapać oddech. Po kilkudziesięciu sekundach wróciła na tatami, dokończyła rywalizację, ale to Chinka przeprowadziła zwycięską akcję. Klaudia została sklasyfikowana na piątym miejscu.
O dużym pechu może mówić jedna z faworytek turnieju, reprezentantka Polski, Arleta Podolak. Mistrzyni świata juniorek sprzed 10 lat i drużynowa mistrzyni Starego Kontynentu z 2016 roku startowała w kategorii -57 kg. Zaczęła od zdecydowanego zwycięstwa przez ippon nad Holenderką Sachą Buwaldą. W drugiej rundzie również przed czasem pokonała Niemkę Bettinę Bauer. W ćwierćfinale musiała uznać wyższość utalentowanej Francuzki Ophelie Velozzi. Pojawiła się jednak szansa walki o brązowy medal. Niestety, okazało się, że olimpijka z Rio de Janeiro doznała poważnej kontuzji w walce z Velozzi i nie mogła przystąpić do repesażu.
Duże nadzieje pokładaliśmy w starcie Adama Stodolskiego w kategorii -73 kg. Przed rokiem w warszawskim turnieju zajął on piąte miejsce, teraz zapowiadał nawet walkę o złoty medal. W pierwszej rundzie miał wolny los, w drugiej zmierzył się z Francuzem Hans-Jorrisem Ahibo. Pojedynek zakończył przed czasem i w trzeciej rundzie trafiał na Luca Meyera. 22-letni Niemiec miał już za sobą dwie szybko wygrane walki. Z Polakiem nie poszło mu tak łatwo. Ale po jednej z akcji Meyera sędziowie zakończyli pojedynek, orzekając ippon.
Prezes Polskiego Związku judo, Jacek Zawadka tak mówił o pierwszym dniu rywalizacji w wykonaniu biało-czerwonych. – Ciężko porównać turniej do turnieju. W zeszłym roku zdobyliśmy wiele medali, ale takiej jakości, jaką mamy w tegorocznych zawodach nie było od dawna. Przyjechała do nas światowa czołówka. Naszym reprezentantom ciężko było się przez to przedrzeć. Liczyliśmy szczególnie na zawodników w kategorii 73 kg, jednak tym razem się nie udało – podsumował.
Organizację zawodów finansowo wspierają Miasto Stołeczne Warszawa, Dzielnica Ursynów - której burmistrz Robert Kempa objął imprezę honorowym patronatem - oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Zakończenie turnieju na warszawskim Ursynowie w niedzielę. Tego dnia o medale walczyć będą zawodniczki w kategoriach: -70kg, -78kg, +78kg oraz zawodnicy w kategoriach: 81kg, -90kg, -100kg, +100kg.
