Wywiad z Waldemarem Szalbierzem. - Plagą naszych czasów są częste przypadki zwalniania dzieci z wuefu. To krzywdzenie dzieci
<!** Image 2 align=right alt="Image 133855" sub="Waldemar Szalbierz był nauczycielem wuefu blisko 40 lat Fot. Tadeusz Pawłowski">- Jakie cechy powinien mieć wzorowy nauczyciel wuefu?
- Kiedyś funkcjonowało powiedzenie jaki wuef, taka szkoła. Pedagodzy zwracali uwagę na dyscyplinę, nie do pomyślenia było przeklinanie, czy rzucie gumy na lekcjach, a przy tym pilnowali ocen z innych przedmiotów. Nauczyciel powinien umieć zainteresować swoją profesją, aby młodzież chętnie uczestniczyła w jego zajęciach i nie przynosiła zwolnień lekarskich. Plagą naszych czasów są częste przypadki, że rodzice zwalniają swoje dzieci z wuefu, robiąc im tym ogromną krzywdę.
- Dlaczego tak często rodzice pozwalają dzieciom zwalniać się z tego przedmiotu?
- Łatwiej jest włączyć komputer i nie mieć problemu niż zapisać dziecko na SKS i zainteresować się drogą dziecka do i ze szkoły, bo to wymaga już zaangażowania. Rodzice nie mają czasu na wychowywanie dzieci. „Sprzedali” dzieci szkole, ale nie mają pieniędzy, aby płacić za zajęcia dodatkowe.
- A może wina słabej frekwencji na lekcjach leży po stronie nauczycieli wuefu?
- W dużej mierze z pewnością. W tym zawodzie jest zbyt wiele przypadkowych, niedouczonych osób. Drugą kategorią są nauczyciele, którzy mają wykształcenie humanistyczne lub ścisłe, a wuef traktują jako uzupełnienie godzin do pełnego etatu. To panie w szpilkach lub kibice w kapciach, którzy nie zakładają dresów, nie mówiąc już o prawidłowym pokazaniu koszykarskiego dwutaktu, czy siatkarskiej zagrywki.
- Nie można takich osób eliminować?
- Nauczyciel na przygotowanie się do hospitacji ma 2 tygodnie. Po 4 - 5 razy przećwiczy z klasą dane zadanie, a później i tak robi swoje. Przed laty na lekcjach wuefu pojawiał się wizytator bez zapowiedzenia i to była prawdziwa weryfikacja umiejętności.
- Z każdym rokiem zwiększa się aktywność ruchowa Polaków: kluby fitness czy siłownie cieszą się dużą popularnością. Dlaczego mamy czy ojcowie nie myślą o przyszłości swoich pociech?
- Dopiero jak skończą szkoły wielu z nas dojrzewa do myśli, że sport i rekreacja to zdrowie. Moim zdaniem powinno się wrócić do sprawdzonego wzorca zajęć wychowania fizycznego w klasach I - III, w których pedagodzy powinni zarażać „miłością” do ruchu. Niestety, nauczyciele wychowania początkowego nie mają takiego przygotowania. Tak było przed laty.
Waldemar Szalbierz
- Emerytowany nauczyciel wychowania fizycznego. Z 46 lat pracy 44 lata przepracował w szkolnictwie. Przez 18 lat uczył przedmiotu w szkołach średnich, 19 lat w SP 60 w Bydgoszczy, 7 lat był sekretarzem Miejskiego SZS.
- Aktualnie jest kierownikem basenu Laguna przy ZS nr 26 przy ul. Glinki.
- Wychował m.in. wicemistrza świata w siatkówce Michała Winiarskiego.