https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W sieci kupisz wszystko

Grzegorz Młokosiewicz
Internet służy dziś niemal do wszystkiego. Jedni się w nim umawiają na pierwszą randkę, innym zastępuje program TV, jeszcze inni robią w nim zakupy.

Internet służy dziś niemal do wszystkiego. Jedni się w nim umawiają na pierwszą randkę, innym zastępuje program TV, jeszcze inni robią w nim zakupy.

<!** Image 2 align=none alt="Image 170905" >

Monika Ligus pracowała w Wielkiej Brytanii, ale nie spaliła za sobą mostów. Urodziła dziecko, założyła e-sklep funkykid.pl sprzedający markową odzież dziecięcą sprowadzaną z Wysp. Interes kręci się dobrze i myśli o jego rozbudowie. Fot. Tadeusz Pawłowski

Można by sądzić, że na tej ostatniej łączce brakuje osób, którym już blisko do emerytury. Nic podobnego! Stefan Bartoszewicz z Torunia twierdzi, że w sieci kupuje oprócz butów i odzieży praktycznie wszystko. - Ponieważ od lat jestem wegetarianinem, to kiedyś sieć była dla mnie wybawieniem. W Toruniu i Bydgoszczy trudno było znaleźć cokolwiek dobrej jakości. W Internecie też nie było łatwo - wspomina.

Wie gdzie kupować

<!** reklama>Kiedyś porównywarek nie było.Dziś nasz rozmówca zagląda do Nokautu, Ceneo, Skąpca i wie gdzie co kupować. Sprowadza sobie nie tylko produkty potrzebne do urozmaicania diety, ale także elektronikę, przybory naukowe dla dziecka, odzież, książki. Dlaczego to robi, zamiast pójść do sklepu za rogiem, albo marketu?

- Na pewno jest taniej. Pralkę taką samą jak stojące w sklepie pod domem, kupiłem chyba w Rzeszowie za 400 zł taniej i jeszcze mi wnieśli na IV piętro. Podobnie zdobyłem lodówkę, telewizor. Nauczony doświadczeniem nie szukam megaokazji na Allegro. Wolę zresztę zaglądać na e-Bay. Raz tylko zdarzyła się wpadka, kiedy żona kupiła supertanie perfumy. Opakowanie było bez zarzutu, tylko zawartość nietęga, a żona ma bardzo czuły nos i nie darowała sprzedawcy podróbki. Szczęśliwie zwrócił pieniądze - informuje torunianin, dodając, że ma konsumenckie skrzywienie, jeśli chodzi np. o świeże warzywa, owoce. Lubi obejrzeć, dotknąć, powąchać, sprawdzić datę - dlatego te produkty kupuje na rynku.

Muszą towar zobaczyć

Pionierem internetowej sprzedaży żywności jest sieć Piotr i Paweł. Michał Malinowski, który zajmuje się sprzedażą przez Internet w tej sieci, przed świętami miał urwanie głowy. Jednak generalnie zauważa, że obroty internetowe długo jeszcze nie dogonią tych w normalnym sklepie. - Klientów mam wprawdzie coraz więcej, ale np. ludzie po sześćdziesiątce nie lubią Internetu, oni muszą towar zobaczyć. Młodszym sprzedajemy wszystko, świeże warzywa, owoce i mrożonki też. Nawet 80 procent zakupów nie przekracza kwoty 150 zł, a dostawy trafiają do obiorców mieszkających w obrębie kilkudziesięciu kilometrów - informuje Michał Malinowski. Aby zrealizować internetowy zakup w Piotrze i Pawle trzeba kupić za minimum 80 zł, a przy zakupach poniżej 150 zł za transport płaci się 10 złotych.

Kupują wszystko

Jak twierdzą specjaliści zajmujący się sprzedażą internetową w dużych sieciach handlowych, klienci najczęściej szukają mleka, majonezu, mąki, pampersów, chrzanu, papieru toaletowego, miodu i wody.

Przed świętami ruch wyraźnie się zwiększył. Klienci kupowali warzywa, mięso, owoce, napoje, artykuły higieniczne. Wśród zamawiających były i mamy małych dzieci, i duże grono osób starszych, które cenią sobie wygodę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski