W samochodzie worek na worku, a w środku susz, czyli radzimy sobie z drogimi papierosami

[break]
Fiat scudo wyglądał niepozornie i normalnie, ale jedna rzecz obudziła czujność funkcjonariuszy Izby Celnej - tylna oś auta była nadmiernie obciążona. Mundurowi zatrzymali auto dostawcze we wtorkowy ranek w Bydgoszczy. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że samochód ma nieaktualne dokumenty. Ale to nie wszystko...

Aż po dach

- Kiedy celnicy otworzyli drzwi, zobaczyli kilkadziesiąt pełnych worków, ułożonych po dach fiata scudo. Okazało się, że mieszkaniec Łódzkiego przewoził aż 872 kg pociętego tytoniu niewiadomego pochodzenia - informuje Mariusz Ziarnowski z Izby Celnej w Toruniu. - Gdyby nielegalny tytoń trafił na rynek, straty skarb państwa wyniosłyby ponad 800 tys. zł.

To nie jest jedyny taki przypadek w ciągu ostatnich miesięcy.

Do magazynu

Niedawno policjanci z wydziału patrolowego w Bydgoszczy zatrzymali dwóch 27-latków, którzy przewozili autem Daewoo Nexia blisko 14 kg tytoniu bez polskich znaków akcyzy. Podczas wnikliwej kontroli funkcjonariusze znaleźli również u pasażera marihuanę. Łącznie 32 kg zabezpieczonego lewego towaru trafiło do policyjnego magazynu.

- Mamy takich przypadków dość dużo, coraz więcej - mówi Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Miał nawet maszynę

Aż jedenaście kilogramów lewego tytoniu miał w domu przy Nowotoruńskiej 49-letni bydgoszczanin, którego policjanci od dawna podejrzewali o wyrabianie produktów tytoniowych, przeznaczonych do sprzedaży poza oficjalnym obiegiem. Poza towarem zatrzymany miał w domu maszynę do produkcji papierosów.

Zebrany przez śledczych w tej sprawie materiał dowodowy został przekazany funkcjonariuszom urzędu celnego. Policjanci wstępnie oszacowali, że działanie mężczyzny naraziło skarb państwa na straty w wysokości około 6 tysięcy złotych. Teraz podejrzany będzie odpowiadać z Kodeksu karno-skarbowego. W praktyce sądy orzekają w takich przypadkach karę grzywny - od kilku do 10 tysięcy złotych.

Było go widać z daleka

Niedawno na ul. Waryńskiego kryminalni z bydgoskiej Komendy Miejskiej Policji zatrzymali bydgoszczanina - także z nielegalnym tytoniem. Zaczęło się banalnie - funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który przy zaparkowanym samochodzie pakował coś do torby. Z daleka było widać, że jest to foliowy worek wypełniony krajanką...

Blisko 17 kilogramów tytoniu bez polskich znaków akcyzy zabezpieczyli policjanci z bydgoskich Wyżyn przy zatrzymaniu 29-letniego bydgoszczanina. Miał worki z tytoniem przy sobie, a także w mieszkaniu, które policjanci potem przeszukali.

Legalnego coraz mniej

Co takiego się stało, że handel nielegalnym tytoniem zaczyna być coraz popularniejszy? Ano to - jak mówią specjaliści - że palimy coraz mniej legalnych papierosów, bo wysokie podatki wpływają na ich cenę. Skutki już widać - producenci papierosów zaczęli je eksportować.

W tym roku z Polski wyjadą za granicę wyroby tytoniowe o wartości niemal 2 mld euro. Eksport będzie o 60 mln euro większy niż w 2014 r., ale już o ponad 870 mln euro w porównaniu z 2010 r. To liczby wzięte z najnowszego raportu Instytutu Ekonomiki Rolnictwa.

Akcyza - motor podziemia

Producenci w eksporcie widzą szansę na poprawę wyników, pogarszających się w związku z coraz większym spadkiem popytu na legalne papierosy. W tym roku statystyczny Polak wypali 1300 sztuk, czyli o 60 mniej niż w 2014 r. i aż o 791 mniej niż w 2008 roku.

Magdalena Włodarczyk, dyrektor Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego, twierdzi, że tak gwałtowne kurczenie się legalnego rynku, to efekt zbyt szybkiego tempa podwyżek akcyzy, co wpływa na rozrost podziemnego rynku tytoniowego. W 2014 r. Polska przekroczyła już wymagany przez UE poziom opodatkowania - 90 euro na 1000 papierosów, mieliśmy na to czas do... 2018 r.