Mecz MKS - Cuprum był bardzo emocjonujący. Miejscowi wygrali tie-breaka 15:13; ostatni punkt dostali „za darmo” po czerwonej kartce dla Mateusza Sacharewicza. To druga wygrana zespołu z Będzina (wcześniej pokonał Indykpol AZS Olsztyn 3:2) i 5. punkt (oczko zainkasował za porażkę po tie-breaku z Ressovią).
MKS zbliżył się tym samym do przedostatniej - BKS Visły Bydgoszcz na punkt; w dodatku ma do rozegrania jedno spotkanie więcej.
- Do końca sezonu jeszcze wiele spotkań i nie można powiedzieć, że ten jeden mecz będzie decydował o utrzymaniu i spadku - mówi portalowi siatka.org Jakub Bednaruk, trener MKS Będzin, który dwa poprzednie sezony spędził nad Brdą. - Na pewno szkoda, że akurat my z Bydgoszczą będziemy się bić o utrzymanie, bo na to wygląda. Jeżeli jednak będziemy zbierać punkty, to możemy jeszcze trochę wyżej wskoczyć w tabeli - dodaje.
W piątek bardzo ważny mecz obu ekip w „Immobile Łuczniczce”, początek o 20.30, transmisje w Polsacie Sport i radiu PiK.
