Szymon jest po zatrzymaniu akcji serca, Michał uczestniczył w groźnym wypadku. Lekarze nie dawali im większych szans, zalecali oddanie do hospicjum. Dzięki uporowi rodziców chłopcy żyją. Potrzebują jednak całodobowej opieki.
- Nigdy nie miałam kontaktu z osobą niepełnosprawną. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam Szymona, nie wiedziałam, jak się nim zająć. Musiałam wszystkiego się nauczyć. Zwolniłam się z pracy, bo nie miał kto opiekować się synem. Teraz jestem matką, lekarzem i pielęgniarką – opowiadała podczas spotkania z mediami Beata Banasik. - Szymon i Michał uczą się żyć od nowa, a rehabilitacja to dla nich jedyna szansa. Jeden turnus na dwa tygodnie to jednak wydatek rzędu 12-13 tysięcy złotych. Kończą nam się środki finansowe.
Skąd pomysł na metalowe granie charytatywne?
- 30 lat temu odbył się pierwszy koncert undergroundowy. Byłem na nim, w niedzielę będzie można wylicytować mój bilet z tamtego wydarzenia. Grałem kiedyś muzykę metalową, nadal jej słucham, obracam się w tym środowisku – mówił Marek Janakowski, ojciec Michała, a także wieloletni członek zarządu Klub Sportowego Niewidomych „Łuczniczka”, gdzie miała miejsce konferencja prasowa.
- Cieszę się, że jako stowarzyszenie mogliśmy włączyć się w pomoc dla Szymona i Michała. Wiemy, co to jest niepełnosprawność i chcemy wspierać innych. Nie chcemy jednak ograniczać się tylko do tego koncertu. Planujemy pomagać permanentnie – dodawał Łukasz Skąpiec, prezes klubu.
Koncert odbędzie się w niedzielę, 28 kwietnia w Miejskim Centrum Kultury przy ulicy Marcinkowskiego 12 w Bydgoszczy. Na scenie pojawią się: bydgoski Unborn Suffer oraz Tenebris, Sacriversum i Betrayer. Wydarzenie rozpocznie się o 17.00, bramki otwarte zostaną godzinę wcześniej. Na stronie kupbilecik.pl można już nabywać wejściówki w cenie 50 złotych. W dniu koncertu cena wynosić będzie 66,60.
- Jeżeli ktoś nie słucha tak ostrej muzyki i nie ma zamiaru przychodzić, ale chce pomóc, to niech kupi bilecik-cegiełkę. Warto pomagać, bo dobro zawsze wraca – zaapelował na koniec Marek Janakowski.
