Ubiegłoroczny wyjazd do Kenii zaowocował złotym medalem mistrzostw Europy. 18 listopada Marcin Lewandowski wspólnie z bratem i jednocześnie trenerem Tomaszem ponownie lecą zdobywać formę do Afryki.
<!** Image 2 alt="Image 160383" sub="Podczas ostatniego pobytu przed rokiem Marcin Lewandowski miał również okazję poznać elementy kultury Kenijczyków Fot: http:marcin-lewandowski.pl">31 lipca Marcin Lewandowski świętował swój największy sukces w karierze - na mistrzostwach Europy w Barcelonie wywalczył złoty medal w biegu na 800 m. Wychowanek klubu Błękitni Osowa Sień od 6 lipca 2010 roku reprezentuje barwy Zawiszy.
Koniec świętowania
- Dzięki sukcesowi stałem się bardziej popularny - mówi Marcin. - Ludzie rozpoznają mnie w samolocie, w sklepie, na ulicy, zapraszają na różne spotkania m.in. do szkół i pozasportowe. Ostatnio otrzymałem nawet zaproszenie do programu telewizyjnego „Jaka to melodia”. Jednak z powodu rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu musiałem odmówić.
W grudniu ubiegłego roku biegacz wspólnie z bratem postanowili trenować w Kenii, skąd pochodzi wielu medalistów igrzysk i mistrzostw świata. Na zaproszenie mistrza olimpijskiego z Pekinu (2008 r.) Wilfreda Bungei udali się do Nandi-Hills.
<!** reklama>Lekkoatleta trenował na wysokości około 2000 m, w temperaturze około 30 stopni Celsjusza. Powietrze jest tam rzadkie, organizm na początku cierpi, ale dostosowuje się. Lewandowscy nie przestraszyli się spartańskich warunków, braku europejskiego jedzenia, a przede wszystkim obawy przed zarażeniem groźnymi chorobami, m.in. malarią na którą zaszczepili się w Polsce.
Wysokogórskie treningi w Kenii, a także na kolejnych obozach we francuskim Font Romeu i szwajcarskim Sankt Moritz zaowocowały świetnymi wynikami w sezonie. Biegacz aż pięć razy pokonywał w sezonie 800 m w czasie poniżej minuty i 45 sekund. Jest jednym z nielicznych białych lekkoatletów, którzy są w stanie walczyć o wysokie pozycje w tej konkurencji na najbardziej prestiżowych zawodach z Afrykanami.
18 listopada bracia ponownie wylatują na miesiąc do Kenii.
- Tym razem nie będziemy zakłócać rodzinnego spokoju i nie zamieszkamy w domu Wilfreda - mówi Marcin. - Zarezerwowaliśmy zakwaterowanie w pobliżu, w małym budynku koło klubu golfowego, gdzie będziemy mieli do dyspozycji aneks kuchenny, co w tym rejonie jest luksusem. Bungei zapowiedział, że jeśli tylko jemu czas pozwoli, będzie trenował z nami.
Sezon dłuższy o miesiąc
Jakie są plany mistrza na przyszły sezon?
- Naszym celem są igrzyska za dwa lata w Londynie - mówi o 6 lat starszy brat i zarazem trener Tomasz Lewandowski. - Każdy start w przyszłym roku będzie elementem przygotowań. Sezon 2011 będzie trudniejszy, ponieważ mistrzostwa świata w koreańskim Daegu odbędą się miesiąc później niż tegoroczne mistrzostwa Europy. Prawdopodobnie ograniczymy liczbę startów. Do hali nie przygotowujemy się. Planujemy jednak 3 - 4 występy, aby sprawdzić, jak zachowuje się organizm Marcina po półrocznej przerwie. Jeśli wyniki będą obiecujące, wystartujemy na halowych mistrzostwach Europy.
W maju 2011 roku bracia zamierzają wybrać się do Azji.
- Chcemy sprawdzić, jak organizm Marcina zareaguje na zmianę strefy czasowej i klimatu - mówi Tomasz Lewandowski. - Na pewno wystartujemy w którymś z mityngów. W pierwszej części sezonu Marcin będzie więcej startował na 400 metrów, aby poprawić szybkość. Z kolei w biegach na 800 metrów, podobnie jak w tym sezonie, Marcin przez pierwsze 600 m będzie biegał w stawce i atakował dopiero na ostatnich 200 metrach. To będzie ćwiczenie taktyki. Biegi na najważniejszych imprezach w sezonie - mistrzostwach Europy, świata i igrzyskach rozgrywane są nie na czasy tylko po medale.
Do środy bracia Lewandowscy trenują na Zawiszy (przygotowują się do przeprowadzki z Polic). Ich blisko dwutygodniowy pobyt połączony był z międzynarodowym seminarium, w którym brali udział oprócz zawodników i trenerów z regionu, kadry, także Luksemburczycy i Szwedzi. W sumie jak już informowaliśmy ponad 40 osób.
W niedzielę mistrz Europy wziął udział w treningu biegowym dla amatorów w Myślęcinku (start co tydzień o godz. 11.00 na polanie przed Karczmą Kujawską). Zapowiedział, że jeśli czas pozwoli będzie promował rekreacyjne bieganie i pojawiał się na kolejnych treningach.