W gminie Włocławek nieodpowiedzialni kierowcy wpadli w ręce policji

Do wszystkich wydarzeń doszło w miniony wtorek (11.02.2020).

W pierwszym przypadku dzielnicowi dowiedzieli się od lokalnej społeczności, że jeden z mieszkańców podwłocławskiej wsi nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Kiedy zauważyli, że jedzie w Smólnikach citroenem, zatrzymali go do kontroli. Okazało się, że 31-latek nie miał prawa jazdy, a jego samochód - badań technicznych. Dostał mandat, a funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.

Minęło kilka godzin, kiedy ten sam dzielnicowy został poinformowany o tym, że mieszkaniec gminy Włocławek wrócił do kraju z zza granicy i bez prawa jazdy jeździ autem po lokalnych drogach.

- Policjant „powiązał” fakty i wraz ze swoim kolegą z patrolu udał się w kierunku miejsca zamieszkania opisywanego 30-latka. W pewnym momencie funkcjonariusz zauważył bmw wyjeżdżające z drogi podporządkowanej, za kierownicą którego siedział ów mężczyzna - informuje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska z KMP Włocławek.

Mundurowi włączyli tzw. "koguta" (sygnały dźwiękowe i błyskowe), lecz kierowca bmw nie zwrócił na nie uwagi. Uciekał przez ponad kilometr. W pewnym momencie gwałtownie zjechał na teren jednej z posesji, wyskoczył z samochodu i pobiegł do domu. Policjanci po kilku sekundach zatrzymali go. Uciekinier zamierzał odegrać teatr - udawał, że nie ruszał się z domu.

- Kierujący zdążył zrzucić z siebie ubranie wierzchnie i udawał, że cały czas przebywał w mieszkaniu i oglądał telewizję. Takim zachowaniem „wprawił w osłupienie” nawet swych znajomych, właścicieli posesji, na którą wbiegł. Po chwili uznał jednak ten pomysł za wyjątkowo niefortunny i przyznał się do kierowania autem - dodaje włocławska policja.

Udawał, bo miał ku temu powód. Badanie trzeźwości pokazało, że 30-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnej celi. Rano dostał mandat za jazdę bez uprawnień, a wkrótce będzie przed sądem tłumaczył się z zarzutów kierowania po pijaku i nie zatrzymania się do kontroli. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.