https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W ciągu roku bydgoscy municypalni mają ponad 20 tysięcy zgłoszeń [SONDA]

Podczas uroczystości z okazji 25-lecia bydgoskiej straży miejskiej nowi strażnicy złożyli ślubowanie. Były także awanse na wyższe stopnie i nagrody
Podczas uroczystości z okazji 25-lecia bydgoskiej straży miejskiej nowi strażnicy złożyli ślubowanie. Były także awanse na wyższe stopnie i nagrody Tomasz Czachorowski
W bydgoskiej Straży Miejskiej pracuje obecnie 178 osób. Zdają sobie sprawę, że postrzegani sa różnie. Kilka lat temu próbowano nawet tę formację w Bydgoszczy zlikwidować. Nie udało się. Są już 25 lat.

- Co można uznać za nasz sukces? Myślę, że wpisaliśmy się już na trwałe w krajobraz miasta. Naszym zadaniem jest służyć mieszkańcom, ale także egzekwować prawo - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej.

W Bydgoszczy formacja ta została powołana do życia w 1991 roku. Na początku jej działalności nie regulowały żadne ustawowe przepisy. Dopiero w 1997 roku przyjęta została ustawa o strażach miejskich i gminnych. Pozwoliło to prawnie umocować tę formację, ale także chociażby ujednolicić umundurowanie, bo dotąd, jeżeli chodzi o wygląd strażników, panowała duża dowolność, często uzależniona od wyobraźni burmistrza czy prezydenta miasta. Sama ustawa była już kilka razy nowelizowana.

- W naszej działalności korzystamy także z innych przepisów, na przykład ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi i wychowaniu w trzeźwości - mówi rzecznik Arkadiusz Bereszyński.

Pierwsi bydgoscy strażnicy zaczynali od Śródmieścia

Z pierwszego naboru zatrudnienie w Straży Miejskiej w Bydgoszczy znalazło 50 osób, połowa zresztą do dzisiaj służy w tej formacji. Pierwsi strażnicy pracowali wyłącznie na jedną zmianę i tylko w obrębie Śródmieścia. Obecnie zatrudnionych jest 178 osób i pracują całodobowo.

Zupełnie inaczej wygląda to też, jeżeli chodzi o sprzęt. Przez pierwszych kilka miesięcy trzeba było poruszać się pieszo, bo na wyposażeniu nie było żadnego pojazdu. Potem dopiero pojawiły się dwa radiowozy marki Nysa.

Naszym zadaniem jest służyć mieszkańców miasta, ale także egzekwować przepisy prawa. - Arkadiusz Bereszyński

Obecnie na wyposażeniu municypalnych jest 25 samochodów służbowych.

Ktoś musi pilnować porządku w Bydgoszczy

Zwolennicy likwidacji tej formacji twierdzą, że i tak jej działalność pokrywa się z policją. Więc należy ją wzmocnić kosztem straży. - Jesteśmy od pilnowania porządku publicznego, zajmujemy się wykroczeniami. Z policją współpraca układa się znakomicie. I to także jest plusem. Mając te same uprawnienia, chociażby już karanie za złe parkowanie, odciążamy policję od tych drobniejszych spraw. Pozwala im to zająć się ściganiem przestępstw. Mamy również taki system bieżącej współpracy, na co dzień. Przy zgłoszeniach wymagających interwencji, dyżurni telefonują do siebie i ustalają, który patrol jest bliżej miejsca zdarzenia - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński. - Gdyby nas nie było, kto zająłby się pijanymi na ulicach, osobami bezdomnymi? W ciągu roku mamy ponad 20 tysięcy zgłoszeń. Odwozimy do schroniska rocznie około 700 psów. Ktoś to musiałby robić. Pytanie, kto by nas zastąpił? - dodaje rzecznik straży.

Trzeba wybrać dokąd pojechać na interwencję

- Jakiś kierowca zablokował mi swoim samochodem wjazd na posesję. Zadzwoniłem na straż miejską. Wie pan, ile czekałem, aż przyjechali? Półtorej godziny! - mówi nam jeden z Czytelników.

Jak twierdzą sami strażnicy, czasami tak się zdarza, że zgłoszenia napływają lawinowo. Wtedy trzeba, niestety, wybrać. - Niekiedy w tym samym czasie mamy zgłoszenie, że na ulicy leży nieprzytomny człowiek i nie wiemy, czy jest pijany, czy może zasłabł. Trzeba wezwać karetkę pogotowia, poczekać na jej przyjazd. Decyzję musi podjąć lekarz. Dlatego zdarza się, że do wezwania w sprawie nieprawidłowo zaparkowanego samochodu przyjeżdżamy godzinę później - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński.

Strażnicy mają świadomość, że nie wszyscy ich lubią. Szczególnie ci, którzy łamią prawo. Twierdzą, że ich działalność byłaby skuteczniejsza, gdyby było ich więcej. Liczą także na to, że przeprowadzą się do większej siedziby. Obiecał im to podczas uroczystości z okazji 25-lecia powołania Straży Miejskiej prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

Warto wiedzieć

25 lat Straży Miejskiej

- Straż Miejska w Bydgoszczy została powołana uchwała Rady Miasta w 1990 roku. Powstała w 1991 roku. W pierwszym naborze zatrudnionych zostało 50 strażników, połowa z nich do dzisiaj służy w tej formacji. Pierwsza siedziba strażników znajdowała się na ulicy Jagiellońskiej, obecna mieści się na ulicy Leśnej. Strażnicy mają do dyspozycji 25 pojazdów służbowych. W służbie pomaga im jedenaście psów patrolowych. Rocznie od mieszkańców napływa ponad 20 tysięcy zgłoszeń.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bydgoszczun
Na dwa przyjadą ,na 100 nie przyjadą ,bo śpia .Ja od roku (co najmiej) nie widziałem czarnego smerfa ....może śpią poza miastem?
E
Emilia
A mnie strażnicy okradli niesłusznie wystawiając mandat. Jak się odwołałam do Komendanta to usłyszałam że mam rację, ale mogłam go nie przyjmować. Skoro przyjęłam to muszę zapłacić. Zwykłe złodziejstwo bezczelnego strażnika naciągacza.
o
old car
une, net na służbie majom nie na wisy, jeno do uprawiania w sposób zorganizowany - w czasie wałęsania się PO mieście - okradania Obywateli z góry upatrzonych w ich mniemaniu "złomków", wg. zapotrzebowania paserów.
b
bydgoszczanin
Już SM kawę wypiła i do komputera. Przed chwilą przeciw tej formacji był 85%, a teraz jest za 55%. Śmieszni jesteście i w pracy i przy komputerze !
b
bydgoszczanin
25 bezpowrotnie straconych lat. Nikt nigdy ze SM mi w niczym nie pomógł (także nie zaszkodził). Ich widok zwyczajnie mnie rozśmiesza. Większość z nich przypomina tzw. ofermy kompanijne z czasów, jak w wojsku byli jeszcze mężczyźni.
b
bydgoszczanin
Do likwidacji i to natychmiast.
178 etatów ???
Kto jest szefem SM?
Emerytowany policjant?
Ile z tych 178 etatów to emerytowani mundurowi ?
Samochody ?
Po co im jak są komendy dzielnicowe.
Psy?
Brak słów
Megalomania polityków za która płaca podatnicy.
PS
Nie oceniam działań , by nie uywać słów uznawanych za wulgarne. Czekam na wisy strażników końcu mają net na służbie
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski