Otwarty trening dla kibiców rozpoczął się o godz. 18 i potrwał półtorej godziny. Udziału w nim nie wzięli Kamil Glik, Jakub Błaszczykowski, Dawid Kownacki oraz Marcin Kamiński, który ze względu na infekcję dojechał do reszty kadrowiczów w środę wczesnym popołudniem.
Zajęciom naszych kadrowiczów przyglądał się niespełna tysiąc kibiców, a wśród nich premier Mateusz Morawiecki oraz minister sportu Witold Bańka. Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej trening oglądał sobie siedząc na trawce, na zboczu za jedną z bramek.
Wśród zebranych kibiców najwięcej emocji wzbudzały gierki, które odbywały się na małym boisku, a wielkie brawa zebrał choćby Kamil Grosicki, który założył siatkę jednemu z kolegów.
Po treningu kadrowicze podeszli do swoich kibiców, a największymi szczęściarzami były dzieci z Domu Dziecka w Przemyślu, które zaprosił premier Morawiecki. Na autografy oraz zdjęcia mogła liczyć jednak zdecydowana większość fanów, a niemal wszyscy piłkarze cierpliwie podpisywali się na piłkach, biletach wstępu, czy plakatach.
- Jestem szczęśliwa, że przyjechałam z tatą na ten trening. Mam autografy prawie całej reprezentacji - mówiła Ola z Sanoka.
Zgrupowanie kadry w Arłamowie. Robert Lewandowski i spółka t...