Kontrolerzy pojawili się na uczelni, by sprawdzić czas pracy i związane z nadgodzinami rekompensaty. Zostali jednak poproszeni przez rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, prof. Andrzeja Tretyna, również o zdiagnozowanie, czy w Collegium Medicum dochodzi do zjawisk mobbingowych.
O ile w kwestiach czasu pracy inspektorzy doszukali się nieprawidłowości w jego naliczaniu u czterech pracowników administracyjno-technicznych (nie indeksowano ich nadgodzin, ani nie wypłacano za nie wynagrodzenia), to już wyniki ankiety mobbingowej, którą rozdano wszystkim pracownikom (ostatecznie kilkanaście odrzucono, bo były źle wypełnione), były o wiele bardziej interesujące.
Na tyle, że profesor Andrzej Tretyn zdecydował o złożeniu do bydgoskiej Prokuratury Rejonowej zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko prawom pracowników UMK przez zastępcę kanclerza do spraw Collegium Medicum, Magdalenę Brończyk.
- Wyniki ankiet nie przesądzają o występowaniu mobbingu, a jedynie informują o tym, co uważają pracownicy w tej sprawie - zastrzega Danuta Kalinowska, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy. - Nie są zatem żadnym dowodem na występowanie mobbingu, a jedynie uzyskaną informacją o nastrojach i odczuciach badanych. Spory w tym zakresie rozstrzyga sąd pracy. Dla pracodawcy wyniki przeprowadzonej ankiety powinny być podstawą do analizy i diagnozy problemu na różnych szczeblach organizacyjnych firmy, na co zwrócono uwagę podczas podsumowania kontroli.
Inspektorzy podkreślili, że pracodawca nie wprowadził procedur postępowania na wypadek wystąpienia działań mających znamiona mobbingu (uczelnia będzie musiała je opracować).