Uważaj co podpisujesz, zwłaszcza w siedzibie sprzedawcy

Jeśli umowa na zakup biostymulatora została podpisana w siedzibie sprzedającego, klient nie może zwrócić urządzenia. Wiele osób nie wiedząc o tym daje się nabrać. Pani Grażyna S. uczestniczyła dwa tygodnie temu w prezentacji biostymulatora w oddziale poznańskiej fiormy Mat-Medic przy ul. Focha 18 w Bydgoszczy. - Ludzie w białych fartuchach przykładali to urządzenie uczestnikom do bolących części ciała, po czym stawiali „diagnozy”. Wyglądało to przekonująco. Dałam się zmanipulować - przyznaje pani Grażyna, która wpłaciła 400 zł zaliczki za urządzenie warte rzekomo 4000 zł.

<!** reklama>

Kobieta po konsultacji z fizjoterapeutą i prawnikiem zdecydowała się jednak zwrócić biostymulator. Zażądała też zwrotu zaliczki.

Zdaniem lekarzy, takie urządzenia nie pomagają, a wręcz przeciwnie - mogą narobić szkód, jeśli pacjenci zastąpią nimi fachową terapię.

Miejski rzecznik konsumentów w Bydgoszczy Krzysztof Tomczak przestrzega przed zawieraniem umów kupna pod wpływem chwilowych emocji. Prezentacje (często z udziałem podstawionych „pacjentów”) mają właśnie na celu wywołanie takich emocji u uczestników.

Podpisując umowę, powinniśmy upewnić się, czy zawiera ona klauzulę o możliwości zwrotu towaru w ciągu 10 dni od daty transakcji. Ale jest jeden „kruczek”, na który mało kto zwraca uwagę. Prezentacje często organizowane są w miejscach zwanych „salonami firmowymi” czy „punktami sprzedaży”. Jeśli tam podpisujemy umowę, prawo mówi wyraźnie: sprzedawca może odmówić zwrotu towaru.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w listopadzie zakończył postępowanie przeciwko firmie Eco-Vital, siostrzanej spółce Mat-Medic. Wytknął jej szereg praktyk antykonsumenckich, m.in. utrudnianie klientom rozwiązania umowy.**