Po godzinie 10 w sobotę (5 sierpnia) na MOP Krzyżanów Wschód na autostradzie A1 zatrzymały się dwa autokary z kibicami Stali Stalowa Wola. Jechali na mecz z Błękitnymi do Stargardu i jak ustalono, zmodyfikowali swoją trasę.
Dosłownie kilka minut później w tym samym miejscu zatrzymało się kolejnych 6 autokarów, ale już z kibicami Górnika Zabrze. Drużyna ma dzisiaj grać w Gdańsku z Lechią. Na MOP-ie doszło do bójki między kibicami obu drużyn, w wyniku której troje kibiców odniosło niegroźne obrażenia.
- Udało nam się opanować sytuację w zaledwie kilka minut. Wszyscy uczestnicy zostali wylegitymowani i sprawdzeni - mówi st. asp. Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Policjanci musieli użyć gazu łzawiącego i gumowych kul, by poskromić kiboli. Jedna osoba wymagała udzielenia pomocy medycznej na miejscu, ponieważ gaz łzawiący dostał się jej do oczu, ale odmówiła pomocy. Drugi kibic miał otarcia na przedramieniu, zaś trzecia osoba została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala w Kutnie, ale wyszła ze skierowaniem do poradni chirurgicznej.
Nikogo nie zatrzymano, zostały przeprowadzone przeszukania, ale policjanci nie znaleźli nic niedozwolonego. Po zakończeniu interwencji policji autokary ruszyły dalej.
Bójka kiboli na A1. Utrudnienia
Na miejscu było około 400 kibiców. Wszyscy zostali wylegitymowani i sprawdzeni w systemach policyjnych. Jezdnia w kierunku Gdańska była zablokowana do godz. 14.55.

W galerii Starówka przez kilka miesięcy parkujemy za darmo
Wkrótce zdjęcia i film