Ogień pojawił się w czwartek około godziny 19 w pięciopiętrowym budynku mieszkalnym na Prospect Avenue, niedaleko uczelni Fordham University i Bronx Zoo. Według nowojorskiego dziennika „The New York Times”, w bloku znajdowało się 20 mieszkań, a budynek został wybudowany ponad 100 lat temu. Kiedy włączył się pierwszy alarm przeciwpożarowy, mieszkańcy próbowali uciekać schodami ewakuacyjnymi. Ogień szybko rozprzestrzenił się jednak na kilka pięter.
– Obudził mnie dym. Myślałem, że pali się mój blok – powiedział stacji telewizyjnej WCBS Rafael Gonzales, mieszkaniec budynku z naprzeciwka, który dodał również, że widział na schodach ewakuacyjnych kilkoro dzieci czekających na pomoc. – Ludzie krzyczeli, stąd wiedzieliśmy, że coś się dzieje. Krzyczeli: „Pali się, pomocy, pali się, pomocy! – dodała inna mieszkanka okolicy Kimberly Wilkins.
USA: Pożar bloku na Bronksie w Nowym Jorku
Ogień w bloku na Prospect Avenue gasiło ponad 160 strażaków. Ewakuowani mieszańcy, którzy stracili mieszkania, dostali koce i schronienie w pobliskiej szkole. Obecnie w Nowym Jorku panują bowiem bardzo niskie temperatury – podkreśla Reuters. Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio powiedział dziennikarzom, że udało się uratować dwanaście osób, czworo jest w szpitalu w stanie krytycznym i „walczy o życie”. Pozostałych dwanaścioro mieszkańców, w tym roczne niemowlę, zginęło.
– To miejsce tragedii, której nie da się wyrazić słowami – mówił Bill de Dlasio, stojąc obok spalonego budynku. – Ta tragedia jest w swojej skali historyczna. Zginęli ludzie na różnych piętrach, w przedziale wiekowym od roku do 50 lat – stwierdził z kolei komendant nowojorskiej straży pożarnej Daniel Nigro. – Jako służby, którym bez wątpienia nieobce są tragedie, jesteśmy zszokowani liczbą ofiar – dodał.
Burmistrz de Blasio podkreślił, że to największy pożar w Nowym Jorku od ponad 25 lat. Jak przypomina Associated Press, w 1990 roku 87 osób zginęło w klubie w Bronksie. Przyczyną tragedii było wtedy podpalenie. Przyczyna czwartkowego pożaru nie jest jednak jeszcze znana. Ustalają ją śledczy.