Urząd Ochronny Konkurencji i Konsumentów wziął pod lupę trzy banki
Postępowania przeciwko bankom mogą zakończyć się wydaniem decyzji, w której prezes może zakazać dalszego wykorzystywania danego wzorca umowy. Maksymalna kara może wynieść do 10 proc. obrotu banku. Prezes urzędu może też określić środki usunięcia trwających skutków naruszenia.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdza zasady ustalania spreadów w 10 bankach. Działania zostały podjęte po sygnałach otrzymanych od konsumentów. Urząd dotychczas postawił zarzuty: BGŻ BNP Paribas, BZ WBK, Bankowi Millennium, Deutsche Bankowi, Getin Noble Bankowi, Raiffeisen Bankowi Polska, PKO BP, Pekao i BPH.
Prezes UOKiK badał także praktyki mBanku. Toczyło się w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Sąd Apelacyjny (SA) zajmuje się już klauzulami, które wzbudziły wątpliwości prezesa urzędu, dlatego dalsze prowadzenie postępowania w tej sprawie nie jest konieczne. Przed SA (sygn. akt VI ACa 1752/16) toczy się postępowanie odwoławcze od wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Konsumenci domagają się uznania za niedozwolone klauzul, które nieprecyzyjnie określają wysokość kursów walut. Sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta. Prezes UOKiK wydał w tej sprawie istotny pogląd. Zgodził się z powodami, że klauzule stosowane przez mBank są niedozwolone, ponieważ konsument nie może oszacować wysokości kursów walut.
Konsumenci - w przypadku problemów z usługami finansowymi - mogą liczyć na pomoc Rzecznika Finansowego.