https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urodzinowe przyjęcie bydgoszczanki skończyło się pobiciem i utratą telefonu

Hanna Walenczykowska
Radiowóz, Policja,
Radiowóz, Policja, Paweł Kędzia
Bydgoszczanka, dzięki znajomym z Facebooka, odnalazła kobiety, które ją wcześniej pobiły. Sprawą teraz zajmuje się policja.

Pewna bydgoszczanka postanowiła uczcić swoje urodziny, wybrała się więc ze znajomymi do klubu. Nad ranem, około godziny czwartej, wracała z koleżanką do domu. Po drodze obie panie zostały zaatakowane przez dwie inne kobiety.

- Jedna z napastniczek uderzyła mnie butelką w twarz - relacjonuje wzburzona bydgoszczanka. - Złamała mi nos! Zniszczyła okulary i telefon komórkowy! Zgłosiłam to na policję, ale funkcjonariusze nie potraktowali mnie poważnie.

Zgodne z opisem

Zdaniem naszej Czytelniczki, funkcjonariusze nie przejęli się sprawą, ponieważ w tym dniu nie była w pełni trzeźwa. Kobieta, jednak, postanowiła odnaleźć napastniczki. Opisała je bardzo dokładnie na Facebooku. Nie musiała długo czekać - znajomi, znajomi znajomych, szybko zareagowali na wpis i rozpoznali kobiety, które zaatakowały naszą Czytelniczkę.

PRZECZYTAJ:Słabsze, ale z polotem i silną wolą? [KOMENTARZ]

- Ponownie poszłam do komisariatu - twierdzi bydgoszczanka. - Przekazałam funkcjonariuszom wszystkie informacje o napastniczkach, a oni wysłali mnie do biegłego! Dałam im sprawczynię na tacy! Nic nie zrobili, one nadal są na wolności! Mogą mnie znowu pobić. Mieszkają niedaleko.

W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy potwierdzono nam, że do pobicia rzeczywiście doszło.

Bydgoscy policjanci bez chęci współpracy

- To nie jest tak, że nic nie robimy. Poszkodowana nie współpracuje - uważa podkom Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP. - Policjant skierował panią do biegłego, a ten do logopedy. Ważne jest, by ustalić, czy naruszenie czynności organizmu trwało 7 dni czy nie. Orzeczenie to warunkuje kwalifikację czynu. Policjanci po zakończeniu śledztwa skierują sprawę do prokuratury, a śledczy zdecydują o jej dalszym losie.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Oburzony
No to od czego jest w takim razie Policja? Nie przyjmują zgłoszeń, nie patrolują miasta.A wypłaty biorą, nie wywiązując się z nałożonych obowiązków.Czyli podlega to wyłudzeniu.A na to jest paragraf.Ale wiadomo są ludzie ponad prawem.
K
Ktosiuuu
Trzeba było dodać, że paliły papierosa na przystanku i miały otwartą butelkę z piwem. Od razu byliby na miejscu.
T
TakiTam
Aha....dobrze wiedziec. Zrobie podejscie number2 jesli nadal tak samo-sprawa zajma sie *glebsze wody*
J
Josef
Kiedyś z podobną sprawą poszliśmy na komisarjat. Policjanci twierdzili, że na pewno nam się coś wydaje. Byle by nie trzeba było przyjmować zgłoszenia. Taka widać norma.
c
cezar
buractwo i tepota policmajstrow w tym kraju jest szeroko znane
M
Mieszkaniec
Sam widziałem takie zachowanie policjantów na rynku w Fordonie : na rynku Ormianie sprzedawali spiryt. i papierosy przed przyjazdem policji pochowani towar pozdrowili się wzajemnie i taką to była kontrolą targowiska .Kto twierdzi że policja ma zaufanie 80 % to kłamie.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski