Wczoraj do bydgoskiej policji zadzwonił mężczyzna oświadczając, że za chwilę rzuci się pod pociąg. Policjant, który odebrał połączenie nie dopuszczając do tragedii starał się cały czas podtrzymywać rozmowę.
<!** reklama>
- Udało mu się ustalić, że mężczyzna znajduje się na dworcu PKP w Nowej Wsi Wielkiej. W trakcie konwersacji z desperatem na różne tematy, dyżurny w międzyczasie wysłał po niego patrol. Po kilku minutach policjant prowadzący rozmowę usłyszał w słuchawce telefonu, jak do mężczyzny podchodzi funkcjonariusz, który po przedstawieniu się zatrzymał go - przekazał ‚Expressowi” Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które zaopiekowało się desperatem.