Unia Drobex Solec Kujawski gra w III lidze drugi sezon z rzędu. Niepisane piłkarskie prawo mówi, ze to najgorszy wyzwanie dla byłego beniaminka. Jednak w Solcu Kujawskim po dramatycznym poprzednim sezonie wszyscy wierzyli, że bieżące rozgrywki będą łatwiejsze. Władze klubu postarały się o odpowiednie wzmocnienia i wszyscy z nadzieją czekali na dobry start.
Niestety, zaczęło się od porażek u siebie Stolemem Gniewino 2:3 i Zawiszą Bydgoszcz 0:2 oraz na wyjeździe z Błękitnymi Stargard 1:3 i Vinetą Wolin 1:2. Przełamanie przyszło w piątej kolejce i zwycięstwie z Polonią Środa Wielkopolska 3:2. Potem była jeszcze porażka w Szczecinie ze Świtem 1:3.
Na razie Unia Drobex jest na przedostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem 3 punktów. Do bezpiecznego miejsca traci dwa "oczka".
Podsumowując dotychczasowe występy solecczan można stwierdzić, że pech ich nie opuszcza. Zawodnicy, którzy mieli być wiodącymi w zespole Cezary Kępczyński, Wojciech Mielcarek i Paweł Woźny doznali kontuzji, które wyeliminowały ich na kilka tygodni. Awaryjnie trzeba było sprowadzać nowych. Stąd wypożyczenia z Olimpii Grudziądz Jakuba Nawrockiego i Modou Camary, a także podpisanie kontraktu z doświadczonym Marcinem Krzywickim. Trener Daniel Katerla nie ma łatwo podczas swojego debiutanckiego sezonu w III lidze.
ZOBACZCIE
Na razie Unię Drobex można ocenić tylko na dwójkę w sześciostopniowej skali, ale zespół ma potencjał. Najważniejsze to ograniczyć błędy indywidualne, to w nich tkwi cała bolączka ekipy z Solca Kujawskiego.
