https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ulica łącząca Bydgoszcz z Pieckami zarasta

Hanna Walenczykowska
Ratuszowy wydział ochrony środowiska sprawdzi stan ulicy Dąbrowa, która łączy Glinki z plażami i ośrodkami wypoczynkowymi, położonymi nad Jeziorem Jezuickim.

Ratuszowy wydział ochrony środowiska sprawdzi stan ulicy Dąbrowa, która łączy Glinki z plażami i ośrodkami wypoczynkowymi, położonymi nad Jeziorem Jezuickim.

<!** Image 2 align=none alt="Image 178350" sub="Mieszkańcy Glinek narzekają, między innymi, na to, że niewielką ulicą Dąbrowa samochody jeżdżą z dużą prędkością Fot. Tadeusz Pawłowski">

Nasi Czytelnicy, mieszkańcy Glinek, zgłaszali nam swoje uwagi dotyczące ulicy Dąbrowa.

Naprawiona i ciągle groźna

- Kilka miesięcy temu prosiliśmy o to, by naprawiono jej nawierzchnię - przypomina bydgoszczanin, mieszkaniec ulicy Zajęczej. - Asfalt był bardzo podziurawiony. Droga ta w dalszej części staje się betonowa, potem jest piaszczysta. Jeżdżą nią samochody z dużą prędkością, choć jest naprawdę wąska i poruszają się nią także rowerzyści. Ostatnio widziałem na niej także rolkarzy.

Kolejny czytelnik poinformował „Express” o tym, że ulica Dąbrowa jest niebezpieczna, ponieważ zarasta krzakami.

- Jest ona coraz węższa - uważa pan Karol. - Kiedy mijają się dwa samochody, gałęzie rysują dachy i boki aut. Dobrze, że chociaż dziury zostały połatane.

<!** reklama>

Pan Jan skarży się na to, że na ulicy Dąbrowa czasami odbywają się wyścigi - nie rowerowe, ale motocyklowe.

- Młodzi chcą się wyszaleć i zapominają o tym, że mogą przy okazji takiej zabawy zrobić komuś krzywdę - mówi mieszkaniec ulicy Biskupa Michała Kozala.

Tumany za samochodami

Pani Karolina często chodzi Dąbrową na spacer do lasu. Zwykle towarzyszą jej dzieci i pies.

- Najbardziej przeszkadza mi to, że przejeżdżające obok samochody podnoszą tumany kurzu - sygnalizuje bydgoszczanka z Rysiej. - Denerwuje mnie też i to, że na tej drodze niektórzy uczą się jeździć, a inni jeżdżą nie zawsze trzeźwi. Szukają skrótu, by wrócić z Prądocina do Bydgoszczy. Jadąc Dąbrową starają się uniknąć kontroli policjantów z „drogówki”.

Zarząd dróg nie wytnie

Zastrzeżenia naszych Czytelników przekazaliśmy bydgoskim policjantom.

- Droga ta jest patrolowana, zawsze reagujemy na zgłoszenia mieszkańców - wyjaśnia nadkom. Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Policjanci obiecują, że coraz częściej będą zaglądać w ten rejon miasta.

W Zarządzie Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej dowiedzieliśmy się, że drogowcy wycinaniem krzaków się nie zajmują. Oni odpowiadają tylko za stan nawierzchni, a ta - jak twierdzą nasi Czytelnicy - w swojej „asfaltowej” części jest już całkiem znośna.

Wydział sprawdzi i pomoże

- Trudno mi dziś deklarować, co możemy tam zrobić - oświadcza Hanna Pawlikowska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Obiecać mogę tylko tyle, że sprawdzimy to i postaramy się pomóc mieszkańcom.

Wszystko zależy od tego, czy ulica ta jest wpisana na listę dróg stałego utrzymania czy nie. Jeśli nie, to urząd będzie musiał znaleźć dodatkowe pieniądze na wykonanie tych prac.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Ulica łącząca Bydgoszcz z Pieckami zarasta
a
a.
jestem mieszkanką ulicy Dąbrowa i mogę stanowczo stwierdzić,że największą szkodę wyrządzają pędzące ciężarówki z kruszywem i betoniarki,które jeżdżą do producenta betonu.Nie wspomnę już o zagrożeniu,jakie stwarzają dla pieszych,rowerzystów i biegających dzieci-tu jest osiedle domków jednorodzinnych i nie ma placu zabaw,więc dzieci bawią się na ulicy.Kto to wogóle wymyślił i dał pozwolenie,żeby w lesie produkować beton?
j
jan
po co było robić asfalt niech będzie utwardzona w zupełności wystarczy.
c
colo
z tego co pamiętam to droga ta a raczej okalający ją las był dość intensywnie odwiedzany przez Strażników Miejskich w celu wręczenia mandatów osobom , które wjechały "całym" pojazdem do lasu lub puściły psa ze smyczy. Pamiętam jeszcze Pana , który klął ile wlezie bo podobno dostał dwa mandaty po 500 ,za auto i psa + pyskówka. Teraz pewnie znowu zaczną tyle że z ograniczeniami tzn do godz 18:00 bo potem nie będzie komu.
A
Aleksander
Podobno Bydgoszcz jest stolicą lekkiej atletyki a jakoś nie wspiera się biegaczy i innych zażywających ruchu wśród przyrody. Samochody tam przejeżdżające wzniecają tumany kurzu, spaliny, hałas, zagrożenia bezpieczeństwa. Inicjatywa nie wymaga nakładów inwestycyjnych, jedynie odpowiednie oznakowanie a mieszkańcy mieliby piękną ścieżkę rekreacyjną, a Bydgoszcz zdrowszych, szczęśliwszych mieszkańców.
m
mari007
Jestem również za zamknięciem tej drogi dla pojazdów silnikowych za wyjątkiem oczywiście odpowiednich służb. Mieszkam na Zajęczej i często biegam, jeżdżę na rowerze nie rzadko z moim synkiem. Pędzące auta i motocykle to norma. Co jakiś czas wężykuje tam auto z gościem na dopingu lub "nauką jazdy" bez L oczywiście. Jak chce jechać do Piecek całą rodziną samochodem jadę przez Brzozę. Szkoda na te wertepy auta. Dziwię się, że jeszcze na tej drodze nie doszło do jakieś tragedii. Chyba, że o niej nie wiem. Zapraszam tam na wyrywkową kontrolę stróżów prawa. Na drodze bodajże obowiązuje 50. Warto stanąć z radarem no i przy okazji sprawdzić papiery kierowców, trzeźwość i stan pojazdu. Polecam wszystkim Bydgoszczanom to miejsce do aktywnego spędzania czasu na rolkach, rowerze lub pieszo.
A
Aleksander
Ta droga powinna być zamknięta dla pojazdów silnikowych z wyjątkiem służb (straż, leśnicy, policja..). Samochody mogą wygodnie dotrzeć do Piecek inną drogą. Mielibyśmy darmową ścieżkę rowerowo-biegowo-nordikowo-rolkową.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski