To będzie najważniejsza walka w historii polskiego MMA. Królową kategorii słomkowej UFC była w latach 2015-17 Joanna Jędrzejczyk (16-4), ale wśród mężczyzn nigdy nie mieliśmy nawet pretendenta do pasa. I to w kategorii półciężkiej, przez lata zdominowanej przez Jona Jonesa (26-1), uważanego za jednego z najlepszych zawodników w historii.
Po siedmiu zwycięstwach w ośmiu ostatnich walkach (m.in. z byłym mistrzem wagi średniej Luke’iem Rockholdem i Ronaldo „Jacare” Souzą) poważnym kandydatem do pozycji pretendenta stał się Jan Błachowicz (26-8).
ZOBACZ TEŻ:
- Piękna zawodniczka trafiła z UFC do walk na gołe pięści! [ZDJĘCIA]
- Gwiazdy sportu przekazały MILIONY na walkę z koronawirusem
- Gamrot: Chcę zostać numerem 1 na świecie [WYWIAD]
- Jan Błachowicz: Będę domagał się walki o pas UFC [WYWIAD]
- McGregor: Putin sprawdzał, czy nie chcę go otruć
- Jędrzejczyk: Problemy z wagą? To plotki [WYWIAD]
- Znokautuję Coreya Andersona, a później będę domagał się walki o pas - zapowiadał na naszych łamach w lutym, przed ostatnim pojedynkiem. Wszystko sprawdziło się co do joty. „Cieszyński Książę” odprawił Amerykanina w nieco ponad trzy minuty, a w środę UFC oficjalnie potwierdziło, że następną walkę stoczy o pas.
Jego rywalem nie będzie jednak Jones, który zrzekł się tytułu i zamierza kontynuować karierę w wadze ciężkiej. Polak zmierzy się z Dominickiem Reyesem (12-1), który w lutym stoczył z „Bonesem” ciężki bój, przegrany minimalnie na punkty. Według części kibiców i ekspertów - niesłusznie.
Do pojedynku 37-letniego Błachowicza z Reyesem dojdzie 26 września na gali UFC 253. Lokalizacja nie jest jeszcze znana, prawdopodobnie będzie to jednak „Fight Island” na sztucznej wyspie Yas w Abu Zabi. Faworytem bukmacherów jest Amerykanin, ale nasz zawodnik zrobi wszystko, by spełnić marzenia i zostać pierwszym Polakiem z tytułem mistrza największej organizacji MMA świata.
ZOBACZ TEŻ:
- Najsłynniejsza ring girl wciąż imponuje formą [ZDJĘCIA]
- Drwal: Walki celebrytów są jak disco polo [WYWIAD]
- Najman upokorzony. To jego koniec w MMA? [CAŁA WALKA]
- Chalidow: Porażki nauczyły mnie, jak się bić [WYWIAD]
- Najpiękniejsza walka MMA nie dojdzie do skutku [ZDJĘCIA]
- Mike Tyson: Moja córka będzie najlepsza w historii sportu
W piątek UFC poinformowało też o walce czołowego polskiego zawodnika wagi ciężkiej Marcina Tybury (19-6). 10 października zmierzy się on z doświadczonym Benem Rothwellem (38-12). Z kolei 5 września czeka nas pojedynek Bartosza Fabińskiego (15-3) z Andre Munizem (19-4).
Dopingować Polakowi podczas gali amerykańskiego giganta można będzie jednak już w nocy z soboty na niedzielę. Podczas gali UFC Fight Night w Las Vegas (transmisja od 2.30 w Polsacie Sport Extra) po dwóch latach przerwy do Oktagonu powróci Marcin Prachnio (13-4). Stawką walki z Mike’iem Rodriguezem (10-4) będzie jego być albo nie być w UFC. Przygodę z organizacją zaczął fatalnie, od dwóch porażek przez nokaut w pierwszych rundach. Czy długa przerwa mu posłuży? Przekonamy się już wkrótce. W walce wieczoru były mistrz wagi lekkiej Frankie Edgar (23-8-1) zmierzy się z Pedro Munhozem (18-4). Pojedynek odbędzie się w limicie kategorii koguciej.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
